Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Opisaćmrok„oczymanocnegoptaka”
Pomimoskomplikowanychizawiłychdróg,jakimibiegnąmyśli
narratoraibohateraAméry’ego,relacjeidiagnozyprzezniego
formułowaneskrywagładka,połyskliwaprzesłona,odktórejodbijasię
okoczytelnika.WprozieAméry’egoiwjegokonstrukcjipodmiotunie
magłębi,jesttylkopowierzchnia,jednaknietanietzscheańsko-
derridiańska,naktórejodbywasięróżnicującagraznaczących,
prowadzącawistociedoprzemieszczeniapojęciagłębi
iskomplikowania,rozproszeniajejsubstancji.Powierzchniadyskursu
eseistycznegoAméry’egoniejestczęściądychotomii,nieodsyła
doswegoprzeciwieństwatego,colatentne,skryte,nieświadome.
Byćmożedlatego,żeźródłatejstrategiinarracyjnejnatury
filozoficznejczyideologicznejraczejniżterapeutycznej,zakładającej
wgląd,introspekcjęihermeneutycznewydobycienapowierzchnię
skrywanychtreściiwypartychśladówtraumy.Konstrukcja
wypowiedzieseistycznej,zbliżającasiędoideału„przezroczystości
reprezentacji”,jestbowiempróbąocaleniarozumu,któregowartość
zostaławystawionanaszwankwbłotachAuschwitz,aktórego
trwałość,wbrewwszystkiemu,byładlaAméry’egoczłowieka
oświecenia(czasamipopadającegow„antyoświecenioweherezje”)
sprawąpierwszorzędnejwagi.
Wobozieumysłjakocałośćogłaszałswojąniekompetencję.Odmawiał
posłuszeństwajakoużytecznenarzędziedowykonaniastawianychprzednamizadań.
Niemniejjednakdałosięgoużyćdoautonegacji,atojużbyłoniemało.Niebyło
bowiemtak,żeczłowiekintelektu,jeślitylkoniebyłjeszczecałkowicie
wyniszczonyfizycznie,nagletraciłintelektczyteżprzestawałbyćzdolny
domyślenia.Wprostprzeciwnie.Myślenierzadkomiewałochwilewytchnienia.
Tyleżenegowałosamosiebie,niemalnakażdymkrokunatykającsięnawłasne
nieprzekraczalnegranice.Przyokazjipękałyosiejegotradycyjnychsystemów
odniesienia.Pięknobyłotylkozłudzeniem.Poznanieokazywałosięigraniem
pojęciami.Śmierćotulałasięwcałąswojąniepoznawalność.[69]
Gestzacieraniaintymistycznegowymiaruliteratury,prowadzący
doswoistejdepersonalizacji,domagasięodczytaniazwłaszczanatle
piśmiennictwaautobiograficznegozokresuZagładyiswoistejpoetyki,
jakasięwjejramachukonstytuowała.Byćmożenajwięcejświatła
rzucająnatozagadnienieszkice,wktórychniemabezpośrednich
odwołańdorealiówwojennychiobozowych,aktórepozostająznim