Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
wyobraźni.Żenicminiezasłaniatego,czegoniewidaćcorazbardziej.
Tedrzewazresztąniesąchybatakznowustare;jesionyilipyżyją
krótko.
Jaknadrzewa.
2
Głowabolałagoodsamegorana.Bardziejniżwczoraj.Kiedy
toprzecieżcałydzieńchodziłpooboziechmurnyiodzywałsięmało,
alebyłwkażdymmiejscu–przywydawaniubroniikokard,
formowaniudziesiątek,instruktażurobieniakosą;pochylałsięnad
mapą,rozłożonąnaściętympniu.Ktobygonieznał,aznałgotumało
kto,niedomyśliłbysię,żecośmudolega.
Terazjużukryćsiętegoniedało.Iniepróbowałnawet.Skronie
ścisnęłymuwjednejchwilitakiekleszcze,jakbygoktośchciałsiłą
wyciągnąćzmartwegołona.Niedbając,czyżywcemwyciągnie.
Siedzieliakuratwjadalni,przystolebiałonakrytym,umajonym,
choćskromnym.TydzieńbyłjużwprawdzieodWielkanocy,ale
natęniedzielęakuratprawosławnawypadała.Agospodarzfolwarku
–czytochcącspokojnymbyćodmiejscowejwładzy,czyzosobnych
jakichś,sobiewiadomychpowodów–przeciągnąłczasświąt,jakbysię
spodziewałinnychgości.
TakżesiedzieliwTruskawiurazem,przytymśniadaniujakby
świątecznym,LeonMajewskizżonąidwiemacórkami,jegoekonom
Faska,ioni–wojsko,wedługstarszeństwa,araczejwieku,
bowoddziale,nieliczącmajoraWaleregoRemiszewskiego,niebyło
oficerów;adiutantJanBudkiewiczorazdowodzącysetkami
BachmińskiiPłotnickioficjalniestopnijeszczeniemieli.Doproszono
teżdostołuparumłodych,studentówiurzędników.Reszcie–jako
żeciepłobyłoniczymlatem–nakrytowtylnymogrodzie,przy
długich,drewnianychławach,zaśpospolici,aiostrożniejsimoże,
zalegliwpobliskimlasku.
Major,choćpodsuwanomupółmiski,niejadłnicprawie,
ażwkońcuspostrzeżono,żezbladłiobiemadłońmizabrzegstołu
chwycił.Takgwałtownie,żepannyMajewskiespłoszyłysiętymjego