Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
36-ofuntowąkuląunógnadniemorskiem,wpobliżuwyspydel
Giglio.Odwozimywdowiekrzyżlegjihonorowejinieskalanąszpadę
nieboszczyka.Okropneto,naprawdę,przezlatdziesięćwalczyćz
Anglikamiiumrzećpotemwłóżku,jakpierwszylepszyszczur
lądowy.
Ha!wszyscyjesteśmyśmiertelni.Szkoda,wielkaszkoda
Leclerca,leczzdarzyćsięmogłoowielegorzej;wrazznimzginąć
mógłiokrętiładunek...
Codotegoostatniego,toznajdujesięonwnajlepszymstanie
odpowiedziałmłodzieniec.
Azwracającsiędozałogi,krzyknąłnastępnie:Zwijaćżaglei
szykowaćłodzie.
Rozkazzostałspełnionyztakąprecyzjąiszybkością,jakbyna
wojennymstatkuiokrętposuwałsiędalejjedyniejużsamąsiłą
rozpędu.
Teraz,panieMorrelpowiedziałDantes,botaksięnazywał
młodzieniecmożezechceszporozmawiaćzbuchalterem,p.
Danglarsem,któryudzielipanuwszelkichobjaśnień,jabowiemjestem
zmuszonygoopuścić,byzlustrowaćokrętiwywiesićflagężałobną.
WtejżechwiliDanglarspośpieszyłnaspotkaniewłaściciela.Byłto
człowieklatdwudziestupięciu,oponurejtwarzy;ztejzapewne
przyczynycałazałoga,oilekochałaEdmundaDantesa,otylebyła
usposobionaniechętniedlaDanglarsa.
Jużwieszzapewne,panieMorrel,onieszczęściu?…
Wiem.BiednyLeclerc,dzielnyizacnybyłtoczłowiek.
Anadewszystkobyłtomarynarzdoskonały,jakprzystało
człowiekowi,wktóregorękuspoczywałyinteresytakznakomitego,jak
„MorreliSyn”domuodrzekłDanglarsuniżenie.
Zdajemisięjednakodrzekłwłaściciel,obrzucającbystrem
spojrzeniemDanglarsażeniekoniecznietrzebabyćstarym
marynarzem,abyznaćdobrzeswerzemiosło.Przykłademtegochoćby
naszEdmundDantes;tennapewnozawszeiwkażdejpotrzebieda
sobieradę.
ZapewneodparłDanglars,spoglądającnaDantesawzrokiem,
wktórymczaiłasięzawiść.Niewątpliwiejesttomłodzieniecbardzo
energicznyiprzedsiębiorczy.Ledwokapitanzamknąłoczy