Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
dołazienkiiosuszsię,bozniszczyszpodłogę.
Przymknęłamoczyipoliczyłamdotrzech,próbującnie
zamordowaćklęczącejprzedemnąprzyjaciółki.
Niki…zaczęłam,alewydawałosię,żenieusłyszała
albonajzwyczajniejwświeciemnieignoruje.Niki
powtórzyłam.
Niemożeszzrobićdlamniejednejrzeczy.Wyglądało
totak,jakbymówiłasamadosiebie,aletaknaprawdę
robiłatotakgłośno,żebymusłyszała.Oczywiście!
Zawszejaktymnieocośprosisz,jatospełniam.
Wiedziałam,żeniedamispokoju.
Niki,wiesz,żeniespałamzbytdługo.Położyłamsię
raptemnagodzinę,aleniemogłamzasnąć.Możemy
toprzełożyć?
Całyczasszorowałapodłogę,pomimożedawnobyła
jużsuchaiwyglądałonato,żezignorowałamojepytanie.
Westchnęłam.
Októrejtenkoncert?
Zaczynasięodwudziestej,alewartobyćprędzej,
żebyzająćdobremiejsca…
O,proszę!Ajednakmniesłyszy.
Dobra!Jużniemarudź,pójdęztobą,aletojestostatni
raz,kied…
Niedokończyłam,boNikiobjęłamniewpasietak
mocno,żezabrakłomitchu.
Wiedziałam,żesięzgodzisz!Zawszejesteśuparta,ale
zakażdymrazemwychodzinamoje.Wyszczerzyłasię
domnie.
Itysięjeszczetymchwalisz?
Podniosłasięwkońcuzkolanistanęłatużprzedemną.
Potraktujtojakoprzygotowaniedopracy.Zobaczysz
ichnażywoizorientujeszsię,jakierobiąwrażenie.Itak
musiałabyśkiedyśtozrobić.Bojakchceszzebraćonich
informacje?
Słuchającjej,stwierdziłam,żemiałarację.Niktmnie
jeszczenieznał,niewiedzieli,jakwyglądam,dlatego
mogłamichpoobserwować.