Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
widziała?Zagranicąniebyłaś.
–Widziałamosła,maman–powiedziałaAdelajda.
–Ajagonawetsłyszałam–podchwyciłaAgłaja.
Wszystkietrzyznówsięroześmiały.Roześmiałsiętakżeiksiążę.
–Tobardzogłupiozwaszejstrony–zauważyłagenerałowa
–niechimksiążęwybaczy,botodobredziewczęta.Wieczniejełaję,
alejekocham.Trzpioty,lekkomyślnewariatki.
–Dlaczego?–śmiałsięksiążę–ijabymnaichmiejscunie
opuściłsposobności.Ajasięjednakwstawiamzaosłem:osiołtodobry
ipożytecznyzwierz.
–Aksiążędobry?Pytamprzezciekawość–zapytałagenerałowa.
Znówsięwszyscyroześmieli.
–Iznówtenprzeklętyosiołmisięnawinął,nawetonimnie
pomyślałam!–zawołałagenerałowa.–Wierzajmi,książę,żejabez
najmniejszej…
–Aluzji?O,wierzę,beznajmniejszejwątpliwości.
Iksiążęśmiałsięserdecznie.
–Tobardzodobrze,żesiępanśmieje.Widzę,żezpanabardzo
dobrymłodyczłowiek–powiedziałagenerałowa.
–Czasemniedobry–odpowiedziałksiążę.
–Ajajestemdobra–wtrąciłagenerałowazupełnieniespodzianie
–ijeślipanchce,jestemzawszedobraijesttomojajedynawada,
gdyżnietrzebabyćzawszedobrą.Złoszczęsiębardzoczęsto,
tonanie,tozwłaszczanaJanaTeodorowicza,alecojestszkaradne,
toto,żejestemnajlepszawtedy,kiedysięzłoszczę.Przedchwilą,
zanimpanprzyszedł,rozgniewałamsięiudawałam,żenicnie
rozumiemipojąćniemogę.Bywatakzemną;zupełniejak
zdzieckiem.Agłajadałaminaukę;dziękujęci,Agłaja.Zresztą,
wszystkogłupstwo.Jeszczeniejestemtakgłupia,najakąwyglądam
ijakąmniechcącóreczkiprzedstawić.Mamcharakteriniejestem