Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
ciwstawiać,agdyktośniechcebraćudziałuwurzędowympartyjnym
kłamstwie,tozarazwylatuje:kłamanie(mówieniemowąumowną)jest
probierzemlojalnościiprzydatnościobywatelskiej,ktochcemyślećczy
mówićinaczej,tenjestpodejrzany.Nikomuzresztąkłamanienierobijuż
różnicy,próczgarstkiliteratów15.
k,s.68
AleKisieldostrzegałteżjeszczezupełnieinną,aprzecieżmniej
narzucającąsięoglądowistronęspołecznegodramatu,któryrodzi
zarysowanatusytuacja,aspektzastanawiającozbliżonydotego,
którytakprzenikliwieanalizowałAlexisdeTocquevillewDawnym
ustrojuirewolucji16.PisałwięcKisiel:
Możnabyteżpowiedziećjeszcze,żeopozycjaliterackaunaswyrażanie
mogącąsięwinnysposóbuzewnętrznićopozycjęspołeczną,aleczyotej
ostatniejcoświadomo?Toćludziewogóleniewiedząjuż,żemożnabyć
wopozycji,niktichtegonienauczył(myjesteśmystarzy,tocoinnego,
znamyrzeczzautopsji),niewiedząteż,żemogąbyćniezadowolenizrze-
czywistości,bocorazmniejmająmożliwościporównywania.Wsumie
opozycjaliterackatorzeczywiścieopozycjaludzioderwanychodżycia
(coprawdaLeninprzezdługielatateżbyłoderwanyodżyciaRosji
alezatomiałswądoktrynę,twardąjakkamień)[podkr.-k.ł.]iludzi
przeszkadzającychogółowi.
k,s.366
ospołecznejważnościtejkategoriizawodowej(choćidzietu
raczejoWeberowskiBeruf)wczasachantysystemowychprotestów
zaświadczająjednakpospołu:
1.Waga,jakąprzypisywaływładzePRL-usłowupisanemu,wtym
zarównosamympisarzom,ichdziełom,jakiichpublicznemuobie-
gowi.oczywiście,sytuacjapisarzyzmieniałasięwczasie-odninży-
nierówduszludzkich”doprzejściaczęściśrodowiskaliterackiego
_
_
_
_
_
_
15WszechobecnewPRL-ukłamstwowidzielitakżezwolennicysocjalizmu,
jeślitylkobylimyślącymiludźmiiumielioceniaćrzeczywistość,odkładającna
bokideologiczneokulary.PiszeDanielPassentozapiskachM.F.Rakowskiego:
nJużwItomie»Dzienników«,wroku1961,panującezakłamanieokreślajako
»zastraszające«[ł]”.D.Passent:Czy„Dzienniki”mogąkłamać?.nPolityka”
2003,nr6(2387).IjeszczeKisiel:n[ł]probierzemprawomyślności(araczejlewo-
myślności)stałsiędlapiszącychobowiązekkłamstwa”(K,s.79-80);yjemyna
codzieńzkłamstwem,araczejzespecyficznąkonwencjąnaturyniejakofilozo-
ficzno-poznawczej:żerealnejesttylkoto,codziejesięponaszejmyśli,boono
potwierdzanasząwersjęhistorii.To,cotejwersjiprzeszkadza,jestnietypowe,
więcnieistotne,iniemacosiętymzajmować.Jesttostrusioptymizm,niby
absurdalny,alewidaćsugestywny,skorokomuniściodkilkudziesięciulatnim
sięzpowodzeniemposługują”(K,s.558).
16Zob.A.deTocqueville:Dawnyustrójirewolucja…,s.179-188.
34
Wprowadzenie