Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
terazskręcajkierownicąnamaksa,tylkopowoli.Pokażtacie,
żejesteśopanowana.
Martazaparkowałabardzospokojnietużprzednogami
ojca.Widać,żefacetmiałnerwyzestalilubtakbardzoufał
swojejcórce,bonawetniedrgnął.Martawyłączyłasilnikiod-
pięłapasybezpieczeństwa,anastępniespojrzałanaAdama
zesłodkimuśmiechem.Byłanaprawdęładna.Miałapełnąbu
-
zię,ślicznebiałezębyiciemnewłosyzwiązanewkitkę,które
rozpuściłaiprzejechałaponichręką,zapewnepoto,abyna
konieczrobićwrażenienaswoiminstruktorze.Adamstwier-
dził,żewtakiejfryzurzewyglądaniesamowicie.Patrzyłana
niegoprzezchwilę,aonskupiłsięnajejzapachu.Aromatser-
wowałdelikatnąowocowąnutkę,idealnąiorzeźwiającąnatak
gorącydzień.Kelerstwierdził,żewypadałobycośpowiedzieć.
Marto,jeździsznieźle,twojatechnikajestwporządku,
taksamo,jakoperowanieskrzyniąbiegów.Niestetyczasem
gubiciępewnośćsiebieiwtedymożesięzdarzyć,żenieza-
uważaszrzeczypodstawowych,jaknaprzykładznakSTOP.
Oj,widziałam,żetambyłbroniłasięMarta.
Todlaczegosięniezatrzymałaś?
Zatrzymałamsię.
Nie,koleżanko.TonAdamastałsięsurowyipoważ-
ny,nieznoszącyjakiegokolwieksprzeciwuczychoćbypróby
podjęciadyskusji.Martębardzotasurowośćpodniecała.To
jasięzaciebiezatrzymałem,naciskającpedałhamulcapo
swojejstronie.
Oj,jużdobrze,razsięzdarzyło.
Razwystarczy,żebyniezdać.Jaciżyczępowodzenia,
aterazbędęmusiałporozmawiaćztwoimtatą.
Martakiwnęłagłowązuśmiechem,anastępnieobo-
jewysiedlizsamochodu.Ojciecdziewczynypodszedłdo
Adamaiprzywitałsię,podającmurękę.Wzrokmiałbardzo
5