Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
DawidJuraszek:JedwabiporcelanaRW2010
tomIVCZARNYŻÓŁW
wyrwałpodwładnemuzdobyczipełnymzłościgestemnakazałodesłaćwięźnia.
PchniętyprzezstrażnikaXiaozbliżyłsiędobramy.Odźwiernyzpałkąwrękuotwo-
rzyłskrzypiącąfurtkęwciężkichpodwojach.Bakałarzpochyliłgłowęiwszedłna
kolejnydziedziniec.
Więzienietylkozzewnątrzwyglądałonaimponującąwarownię.Grubeiwyso-
kiemuryokazałysiękryćwswychobjęciachobraznędzyirozpaczy.Booto:
poplamionykwadratowypodwórzeczkamiennychpłytpokrywająbłotnisteka-
łuże
wznoszącesiępobokachbudynkitchnązapachembutwiejącegodrewnailudz-
kiejciżby
nabrudnychpodestachpodwypaczonymiokapamileżą,siedzą,stojąisnująsię
więźniowie
niektórzywkajdanach,inniwdrewnianychdybach,jeszczeinninapozórwolni
wotwartychdrzwiachjednegozbudynkówwidaćszeregskutychsiedzących
mężczyzn
ktośzałatwiasiędokloacznegodołuwrogudziedzińca
ktośzawodzizbóluczyrozpaczy
ktośpatrzyponuronanowegokolegę.
Jedenzkilkustojącychprzybramiestrażnikówzdjąłbakałarzowidybyikop-
niakiempchnąłgoprzedsiebie.Xiaoomałoconieupadłnatwarz,aledesperackim
wymachemramionzdołałutrzymaćrównowagę.Paruwięźniówrozrechotałosiępa-
skudnie.Bakałarzobejrzałsię;strażnikjużzamykałzasobąfurtkę.
Gdziepójść?Cozrobić?Xiaopostąpiłniepewnienaprzód,rzuciłokiemwlewo,
wprawo.Iśćpodokap,siąśćztymiludźmi?Przecieżniebędziestałtakwdeszczu
nawidoku...
XiaoLong?
6