Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
–Noitojestchybanaszproblem.Ciągleczujemysięjaknasto-
latkiitakzachowujemy.Możeporadorosnąć.
–Alecięwzięło…–Skrzywiłamsię.–Żenibymamwyrzucić
figurkiszczurów?
–Napoczątek.Ajaskończęzróżowym.
–Co?!–Wytrzeszczyłamnaniąoczy,ponieważdotejporybyła
wręczzakochanawtymkolorze.
–Ipozbędęsięsztucznychwłosów.
–Lizka,przerażaszmnie.
–Popatrz,facecibojąsiętakichwyfiołkowanychlal,wszyscynas
omijają,chociażfajneznaslaski.
Cośbyłowtym,comówiła.Obiektywnierzeczbiorąc,obieby-
łyśmyatrakcyjne,choćprezentowałyśmyzupełnieodmiennetypy
urody.Elizabyładrobnądługowłosąblondynką,awzrokfacetów
przyciągałniezmienniejejimponującychrozmiarówbiust.Umnie
zbiustembyłoznaczniegorzej,zatonigdzieniepozostałamniezau-
ważonadziękismukłejfigurzeikolorowiwłosów.Wdzieciństwie
uważałamgozaprzekleństwo,aleobecniebyłamzniegoniezwykle
dumna.Mimożewyróżniałyśmysięwtłumie,wknajpachprze-
ważnieprzesiadywałyśmysamotnie,zachodzącwgłowę,wczym
tkwiprzyczynatakiegostanurzeczy.
–Możechodźmylepiejnakebab–zaproponowałaprzyjaciółka,
kiedyskończyłyśmydrinki.Gdysiępodnosiłyśmy,podeszłodonas
kilkurozbawionychfacetów.
–Acoto,dziewczyny,jużidziecie?
Elizaznaczącopomachałaimprzednosempustąszklanką.Wy-
chodziłazzałożenia,żedarmowydrinkjestlepszyniżnicizawsze
trzebakorzystać,gdynadarzasięokazja.
Zareagowaliprawidłowo.
–Czegosięnapijecie?
Kiedymiałyśmyjużwrękachkolejneporcjealkoholu,przyszła
poranaprzedstawianie.
–Eliza?–upewniłsięjedenzfacetów.
–Tylkoproszę…Znamjużwszystkieteteksty–odparła.
–Jakieteksty?
17