Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
RozdziałI
Początkibywajątrudne
1.Nowypomysłnażycie
Niewieleczasuminęłoodmojegopierwszegowyjazdu
dopracywNiemczech,aczujęsię,jakbytobyłowieki
temu.Pracujęjakoopiekunkaosóbstarszych.Mojeżycie
diametralniesięzmieniło.Przeżyłamwieletrudnych
ismutnychchwil.Byćmożejeszczewięcejśmiesznych
izabawnych.Pomyślałamwięc,żeznajdziesięktoś,kogo
zainteresujekarierapodstarzałejpoczątkującej
emigrantki.
Takiemamyczasy,żewkrajuorobotętrudno.Jeśli
masiępięćdziesiątkęnakarkuitrzebazaczynaćodzera
tomarneszanse.Gdyznalazłamsięnarozdrożu
izaczęłamszukaćpracy,przekonałamsię,jakie
obecnierealia.Tak,oczywiście,mogłampracować
jakotelemarketeriwciskaćbiednymnieszczęśnikomkit.
Gadanetojamam.Jakjednaktorobić,gdysamaniedaję
sięnamówićnażadneekstrapromocje?Małotego,jeśli
jakiśbiedakzadzwonidomnie,jesttotalniezbłotem
mieszany.Mogłamjeszczeroznosićulotki.Tobyłoby
fajne.Schudłabym...Cóżztego,skorokasadozarobienia
takazarąbista,żeniestarczyłobynawetnakarmędla
mojegomałegopsa.Adlamnie?
Powieludniachmedytacjiuznałam,żenajwyższyczas
pomyślećoemigracji.Jawiem,żezłoteczasyzarobków
zagranicąminęłydawno,alejajużtakmam,żewszystko
robięzopóźnieniem.Wlatachdziewięćdziesiątych,gdy
ludziepazuramitrzymalisiępaństwowychposad,jasama
sięzwolniłam,bochciałamsiędziećmizająć.Sklep
otworzyłam,gdyinnizamykaliswojebiznesy.„Bonie
opłacasię”mówiliipukalisięwczoło.Oczywiście
splajtowałam...Terazmoirówieśnicyjużplanują