Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Niemyjtegopowiedziałpodczasjegopierwszej
wizytypośmieciKatarzyny.
Dlaczego?
Poprostu,docholery,niedotykajtegokubka.
Niebyłjeszczegotowy,żebyrozstaćsięzKatarzyną.
Choćwiedział,żeodeszłabezpowrotnie,zostawioneprzez
niąrzeczynaswójsposóbdodawałymuotuchy.Byłyjak
pamiątki,któreprzechowujesięwszkatułkach,
byutrwalićprzeszłość.Zjednejstronyświadomość,żesię
jema,pozwalałamuporuszaćsięwteraźniejszości,
zdrugiejjednakkażdamyślonichpowodowała
rozdrapaniezabliźniającejsięrany.
Najgorszabyłasypialnia.Zakażdymrazem,gdyAlan
doniejwchodził,ponowniepękałomuserce.Stałotam
niepościelonełóżko,wktórymspędzilizKatarzyną
ostatniąwspólnąnoc,nanimzaśleżałaodrzuconaprzez
dziewczynękołdraiwgniecionapoduszka,doktórej
cowieczórprzytulałagłowę.Wpowietrzuunosiłsię
zapachjejperfum,przezcoczasamiAlanowiwydawało
sięnawet,żesłyszyjejgłos…
Napoczątkuszukałwtymmiejscuukojenia.Zaglądał
tamwśrodkunocy,klękałobokłóżkaidelikatniegładził
rękąprześcieradłoorazkołdrę,podktórąsypiała
Katarzyna.Wmomentachrozpaczymiałwrażenie,
żejeszczeciepłe.Jakbydopierocowstałaiwyszła
dołazienki,jakbyzarazmiaławrócić.Jakbynadalżyła.
Aletozłudzenieznikałotaksamoszybko,jaksię
pojawiało.Pozostawałponimtylkoprzenikliwy,
paraliżującywręczchłód.Alantakbardzochciałzobaczyć
śpiącąwtymmiejscu!Takbardzochciał…
Pokilkudniachdoszedłdowniosku,żeprzebywanie
wtejsypialnitowręczbestialstwoznęcaniesięnad
samymsobą.Zabrałzszafeknajpotrzebniejszerzeczy,
zaciągnąłzasłonyizamknąłdrzwinaklucz.Niepościelił
jednakłóżka;zostawiłwszystkotakjakKatarzyna
tamtegoranka,zabrawszytylkospodpoduszkiswoją
koszulkę,którąpodarowałjejktóregośdnia,gdyniemiała
wczymspać.