Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Kur​czę,ajaniemampo​wie​dzia​łazmar​twio​naIza.
Jezuszep​nę​łam.Cosiędzie​je?
Ro​zu​mieszcośztego?!spy​ta​łaOlga.
Zaprzeczyłamruchemgłowy.Zatodoscenybiegły
kobietyzdalszychrzędów.Każdadzierżyławdłoni
suszarkędowłosówiniczymtransparentemmachałanią
nadgło​wą,wrzesz​cząc:„Jamam!Jamam!”.
O,ma​muń​ciumruk​nę​łampodno​sem.
Wszystkiepanie,któremiałyodpowiednirekwizyt,
do​sta​łydar​mo​wybi​letdokina.
Prowadzącypodziękowałpaniom,apotemznów
wy​wo​ły​wał:
Terazteosoby,któremajązesobą…Zaległa
chwilaciszy,zainscenizowana,byznówzbudować
napięcie.IzaiBeatawsadziłydłoniedoswoichpakunków
iwyczekiwaływpodnieceniu.Maaająąą…maszynkę
dogo​le​nia!
Jest!krzyknęłyrównocześnieiwystartowały
zkrze​se​łek,niezwa​ża​jącnanas.
Tosiędzie​jena​praw​dę?spy​ta​łamOlgę.
Parsknęłyśmytakimśmiechem,żeniesposóbsiębyło
opanować.Trzęsłamsięwrechocie.Tymczasemstado
rozwrzeszczanychbabzmaszynkamiwdłoniachpędziło
doprowadzących.Każdadostaławnagrodężel
dode​pi​la​cji!
Potemmężczyznawywoływałkobietyzksiążką,
zlokówką,zlatarkąizczajnikiem!Conajdziwniejsze,
zawszektóraśmiałateprzedmioty.Zawsze!Nawet
czaj​nik!Wki​nie!
Ateraz,drogiepanie…Wsaliucichło.Coprawda
trudnomibyłoopanowaćgłupawkę,bojakjuż