Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
ROZDZIAŁ2
Delia
Jeszczeprzezchwilęstojęcałkowiciezmrożonatakim
obrotemsytuacji.Ojciec…onnigdysiętakdomnienie
odnosił.Pierwszyrazzachowałsięjakrasowybossmafii,
mającyuczuciaswojejcórkizupełniewdupie.Jestem
wtotalnymszoku,alestrząsamzsiebiezamroczenie
iwychodzęzdomu.Muszęprzewietrzyćgłowę.Wszystko
sobiepoukładać,przemyślećioilejesttomożliwe,
zrozumieć.
Zanimsięorientuję,biegnęilesiłwnogach,apomoich
policzkachpłynąłzyrozmywającemiobraz.Niematodla
mnieznaczenia,boitakniezwracamuwagi
naotoczenie,anawetnakierunek,wktórympędzę.
Zwyklepodczasporannegojogginguskupiamsię
naoddechu,wyłączeniumyśliorazrelaksie.Dzisiajdzieje
sięcośzgołainnego.
Takjakbybiegmógłpomócmiuciecodtej
popierdolonejsytuacjiizwrócićwolność.Zalewamnie
masaróżnychemocjiodrozpaczy,przerażeniaprzez
samotność,bezsilnośćdofuriiipoczuciazdrady.
Nakoniecprzychodzicośnakształtzrozumienia.