Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Tutrzebakogośenergicznego,ustosunkowanego,przedkimróżni
Olszewscydudywmiech;noimłodego.Szanownypanchybajeszcze
iczterdziestkiniema?
Skończyłemtrzydzieścisześć.
O!Tomiwiek!Króluzłoty,nieodmawiajżemi.Będziepan
miałwygodnemieszkanie,alboznamiwpałacu,albowosobnym
pawilonie,jakpanzechce.Koniedodyspozycji,samochód
dodyspozycji.Kuchniadobra,domiastaniedaleko,ajakpanzechce
wWarszawieswoichprzyjaciółodwiedzićnajuprzejmiejproszę.
Słowem,żadnegoskrępowania.Acodowarunków,tojużpanzechce
łaskawieokreślić.
HmbąknąłDyzmadoprawdyniewiem.
Więcpowiedzmytak:tantiematrzydzieściprocent
odzwiększonegoprzezpanadochodu,zgoda?
ZgodakiwnąłgłowąDyzmaniebardzoorientującsię,
nacosięzgadza.
Apensja,powiedzmy…dwatysiącemiesięcznie.
Ile?zdziwiłsięDyzma.
No,dwatysiącepięćset.Noikosztyrozjazdów.Zgoda?No,
rękę!
Dyzmapółprzytomnieuścisnąłdrobnądłoństaruszka.
Ten,zaróżowionyiuśmiechnięty,nieprzestającnachwilę
szeplenić,wydobyłogromnychrozmiarówwiecznepióro,zapełnił
karteluszekpapierukilkunastuwierszamidrobnychokrągłychliterek
ipodsunąłDyzmiedopodpisu.Podczaszaśgdy„kochanypan
Nikodem”zaopatrywałswojenazwiskoprecyzyjnymawielce
skomplikowanymzakrętasem,Kunickiodliczyłzpucołowatego
pugilaresukilkanaścieszeleszczącychbanknotów.
Otopięćtysięcyzaliczki,służęuprzejmie,ateraz…
ZacząłomawiaćwyjazdDyzmyiinnezwiązaneztymkwestie.
„No,staryKunicki,niechżeciktośpowie,żeniepotrafiszzałatwić
swoichinteresów”!
IstotnieLeonKunickisłynąłzniesłychanegosprytuirzadko
musięzdarzyłostracićnadobrzewybranychibłyskawicznie
przeprowadzanychtransakcjach.
Wkilkaminutpóźniej,gdynakorytarzuucichłykroki