Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Kordianbacznieprzyglądałsięklientowi.Namyśl
przychodziłamutylkojednakonkluzja:Langerwyglądał
alarmująco.Jeślikiedykolwiektaklapidarnestwierdzenie
mogłooddaćcałyobrazczłowieka,tobyłotakwłaśnie
wtymprzypadku.Piotrwbijałnieobecnywzrokwblat
stołu,trwałwbezruchuisprawiałwrażenie,jakbynawet
nieoddychał.Ciemnesmugipodoczamistałysięjeszcze
lepiejdostrzegalne,gdyopuściłgłowę.Mógłbyuchodzić
zazrezygnowanego,pokonanegowięźnia,gdybynieto,
żepowietrzewpomieszczeniuzdawałosięelektryzować,
odkądtylkoprzekroczyłpróg.
Przywlekłammłodegozesobą,bopomyślałam,
żemożepogadaciesobieogibaniusięwrytmczegoś,
coobajnazywaciemuzykądodałaprawniczka,pukając
wmetalowyblat.Nie?Szkoda.Zordontoprawdziwy
znawcatematu,apłytywtwoimmieszkaniukażąsądzić,
żepopełniłeśzbrodnięsłuchaniaKanyeWestaczyinnego
JayaZ.Byłamprzekonana,żenawiążecienić
porozumienia.
Langernawetniedrgnął.
Słyszysz?zapytała,pstrykającmupalcamiprzed
twarzą.
Oryńskizasyczał,chcącwtenzawoalowanysposób
zaprotestowaćprzeciwkodziałaniomopodwyższonym
ryzyku.Psychopatasiedziałterazcichoispokojnie,ale
najpewniejwystarczyłachwila,azamieniłbysięwtego
człowieka,którybestialskozamordowałdwieosoby,
apotemwysiedziałzciałamiprzezdziesięćdni.
Zachowajspokój,ZordonpowiedziałaChyłka,
marszczącbrwi.Tentujestprawiewarzywem.Widzisz
przecież,żeledwokontaktuje.Przypadekbeznadziejnie
psychiatryczny.
Grananiepoczytalność?podsunąłniepewnie
aplikantipoczułsięjakostatniidiota.Pewnie,żeLanger
grałnaniepoczytalność.Każdywjegosytuacji
bytorobił.