Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Katarzynabyłaniecooszołomiona,aziemianadal
wirowałajejpodnogami.Musiałazatemskupićsię,
bywywrzećjaknajlepszewrażenie.
‒Proszępodziękowaćburmistrzowiwmoimimieniu
‒zwróciłasiędodonPedraManrique,któryznałtrochę
angielski.‒Będęzaszczycona.
Tymczasemprzystatkupanowałgwar,gdyżzałoga
rozładowywałabagaże.HrabiadeCabrabacznie
obserwowałwynoszonenabrzegszkatułyzzawartością
stutysięcykoron,którestanowiłypierwsząratęposagu
Katarzyny,itoonbyłodpowiedzialnyzaichochronę.
Dumnyjakpawburmistrzniekryłzachwytu,żemoże
asystowaćKatarzyniewdrodzenaucztępośród
radującegosiętłumu.Jejpierwszewrażenia,jeślichodzi
oPlymouthijegomieszkańców,byłyzaskakujące.
WHiszpaniiprzywykładowidokukamiennychfasad
nadomachwzniesionychwokółpatio,atutajprzyulicach
piętrzyłysięmasywnebudynkiokonstrukcji
szachulcowej.Niektóre‒tebardziejzamożne‒miały
woknachmieniącesięszybkiwkształcierombu,
awiększośćbyłazwieńczonadachamikrytymistrzechą,
którewystawałynadwąskimi,zatłoczonymiulicami.
Wtymtętniącymżyciemporciewszędziezalatywało
rybimodorem.Małotego,kobietywitałypowracających
zrejsumarynarzyczułympocałunkiemwusta‒ito,
ozgrozo,naoczachwszystkich!WHiszpaniitaki
publicznyprzejawuczućbyłbyniedopomyślenia.
Niewiastyżyłytamniemaljakzakonnice,ajeśli
pozwalanoimnaoglądanieświatazbalkonu,uważały
tozawielkiprzywilej.
WpięknejrezydencjiPalaceHousezebralisię