Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
telenoweleosułtanachipięknychhurysach.Wydawałasięmiećzapasy
energiiiśmiechunakolejnedwadzieścialatżycia,alejejwielkieserce
stanęłonagle,wśrodkunocy.
KiedyKazimierzKaczmarekobudziłsięjakzwykleopiątej
trzydzieścijakbypięćlattemunieprzeszedłnaemeryturęiwciąż
czekałagozmiananakoleijegożonabyłajużchłodnawdotyku
i„zupełniejaknieona,bosięnieuśmiechała”.
Gdypodczaspogrzebucelebranszapewniał,żeStasiapozostawiła
posobiedziurę,którejniktniezdołazapełnić,ciężkobyłosięnie
zgodzić.Ciałospopielono,aprochyprzesypanodoprostejurny
wybranejzkatalogukrematorium.Naspodziewidniałnadruk„Made
inChina”i…niedawałotopanuKazimierzowispokoju.Bojegożona
zpewnościąniebyłamasowejprodukcji.Dlategopokilkumiesiącach
przyszedłdoKatiiipoprosiłournę.Wiedział,żezajmowałasię
ceramiką,bojegożonaprzynosiładodomukupioneuniejskorupki.
TyleżeKatianigdynierobiłaurny.Cowsumiebyłodziwne.
Wkońcuzajmowałasięzawodowodwiemarzeczamizmarłymi(czy,
szerzej,magiąśmierci)orazceramiką.Wytwarzanieurnwydawałosię
naturalnąwypadkowątychzainteresowań,jednaknigdywcześniejnie
miałatakiegozlecenia.Aterazwcaleniebyłapewna,czysprosta
zadaniu.Bochoćrozumiała,czegooczekiwałpanKazimierz,cośwjej
wyobraźnichciałoiśćwzupełnieinnymkierunku.Paradoksalnie,może
byłobyjejłatwiejtrafićwjegogust,gdybynieznałaStasi?
Wstałaodkołaizaniosłanaczyniedosuszarni.Przezchwilę
zastanawiałasię,czyniewziąćkolejnejkuliglinyiniezacząć
odnowa,alemiałazasobądługiiciężkidzień.Byłazmęczona,
głodna,wykończonasłuchaniemmłotówpneumatycznychiodgłosów
wyburzaniasąsiadującegozjejdziałkąbudynku,inawetczasspędzony
przykolegarncarskimnierozplątałkłębkanerwów,którynosiła
wsobieodtygodnia.Włożyławięcnarzędziadopojemnika,odwiesiła
fartuchnahaczykizgasiłaświatło.
Niewątpliwyurokposiadaniapracowniwbudyneczku
gospodarczymnatyłachdomupolegałnatym,żepopracywystarczyły
ledwieczterykroki,byznaleźćsięusiebie.Żadnegostaniawkorkach
czygnieceniasięwkomunikacjimiejskiej.Zamknęłazasobądrzwi
naklucz.Zwyklenawetnieprzychodziłojejtodogłowydzielnica
byłaspokojnaiodlatniesłyszała,byktokolwiekpadłtuofiarą
kradzieżyaleodkądrozpętałasięwojenkapodjazdowaznowym
sąsiadem,niejakimBączkowskim,sytuacjauległazmianie.Typbył
złośliwymfiutkieminicniesprawiłobymuwiększejfrajdyniż