Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
AnetaRzepkaRW2010Kieszenieprzeszłości
Katarzynazajęłamiejscewfotelu,okrytymmiękką,wełnianąnarzutą.
Uwielbiałapokójcórki.Byłurządzonyskromnie,alezesmakiem.
Możezaprośdonaszaproponowała.Niepowinnabyćsamawtedni.
Myślisz,żewnaszejradosnejatmosferzepoczujesięlepiej?Ola
uśmiechnęłasięironicznie.
Niewiem.Chybawszystkojestlepszeodpustki.Jakonasięwłaściwie
trzyma?
Taksobie.Smutnajest,alegradzielną,jaktoNela.Chciałamzniąjechaćna
cmentarz,alewybrałasięsama.
Atenjejchłopak?Wspierajakoś?
Kuba?Noontosięakuratdowspieranianadajejakkażdyfacet.Tylkojej
głowęzawracagłupotami.
Alemożegłupotypozwalajązapomniećotym,coboli?zapytałaKatarzyna,
odgarniającwłosyztwarzycórki.Teżpowinnaśkogośmieć.
Mamo!Niebędzieszmichybaukładaćżycia?
Wydajeszsięsamotna...
TyteżodparowałaOla,patrzącmatceprostowoczy.Mojasamotnośćjest
jednaklepsza,boniemuszęudawać,żekogośmamiżejestemztegopowodu
szczęśliwa.
Tonietak...
Ajak,mamo?Przecieżwidzę,żeniemaszsiływstać,bociękolanabolą.
Dlaczegosięniepołożysz?
SpostrzegawczośćcórkizaskoczyłaKatarzynę.Cóżmiałaodpowiedzieć?Chyba
najlepiejprawdę.
Zawszekiedypada,czujęsięgorzejprzyznała.Niechcęsprawiaćojcu
przykrości,niechcę,żebyciąglewidziałmniechorąistękającą.
31