Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
wersję.O!Albojaknaszkolnyjarmarkzrobiłambabeczki
zezjełczałymmasłemipółmojejklasysiępochorowało.Tobyły
czasy.
Christiancojakiśczassięuśmiecha,raznawetparskacicho.
Ciekawimnie,jakbrzmijegogłos.Wzasadzieoncałymnieciekawi.
Ilepiejsięjużczuję.Rozluźniłamsięwjegotowarzystwie
ipoprostujestemsobą.Onteżchybasięzrelaksował,bokiedy
zawodnikomudajesięprzyłożenie,obojekrzyczymyjakprawdziwi
kibice,czasemnawetłapiącsięzaręceiwymachującnimijakszaleni.
Wkońcupierwszapołowameczudobiegakońca.Spoglądam
naChristiana,wpatrzonegowolbrzymiekrannadnami.Sprawdzam,
cogotakzainteresowało,iwidzę,żenatelebimiewyskakujeKiss
Cam.
Orany!Całkowiciezapomniałamotymzwyczaju,aprzecieżnie
mogłogozabraknąć!
Kamerapokazujeparęnastolatków.Blondynaiblondynkę
wyglądającychnarodzeństwo.Chłopaknachylasiędodziewczyny,
któraodpychagoodsiebie,aleśmiejesięgłośno.Wtedyonodwraca
sięwstronęsiedzącegopodrugiejstroniebrązowowłosegochłopaka.
Chybanaprawdęcośichłączy,borzucająsięnasiebieżarliwie.
Całystadionwybuchaśmiechem.
–Wiesz–zagajam,chichocząc–zawsze,jakchodzęnamecze
Divesów,tosiębojęKissCamu.Todlatego,żezawszeprzychodzę
ztatą.Chociażtotrochębezsensu,boprzecieżmogłabymmudać
buziakawpoliczek,przecieżnierazcałujemysięnadzieńdobryczy
dowidzenia…–mówiętolekko,ottakieniezobowiązujące
zwierzenie,iniespodziewamsię,żetoonosprawi,żeChristian
wkońcusięodezwie.
–Aterazdlaczegoznimniejesteś?–Domoichuszudociera
głęboki,przyprawiającymnieociarkigłos.
Wytrzeszczamoczy.