Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
puszczamojejdłoni,dopierokiedychrząknięciemzwracam
munatouwagę,uwalniamnieiwygląda,jakbywróciłnaziemię
zbardzodaleka.
Przepraszam,myślałem,żemniezna…
Niedocierajądomniejegokolejnesłowa.Wsumietonawetnie
mogą,bomuprzerywam.Łapięgozaramięiwskazujępalcem
nakameręKissCam,którawłaśnienaspokazuje.
Christianblednie.Wjegooczachpojawiasiępanika.Onchybanie
lubiznajdowaćsięwcentrumuwagi,ale…pieprzyćto.Jaknieteraz,
tokiedy?Pozatymzabawatozabawa,conie?Przecieżnictakiegosię
niestanie.Wnajgorszymwypadkupoczujemysięobojeniezręcznie,
ityle.Prawda?
Wpijamsięwjegousta,gotowanawszystko.Naprawdę.Niewiem,
czegosięspodziewać.Możemnieodtrącić,ajaprzyjmętonaklatę
albomożepoprostustaćjaksłupinicnierobić…Aleonodwzajemnia
pocałunekirobitotakkurewskodobrze,żenogiuginająsiępodemną,
jakbybyłyzrozpuszczającejsięgalaretki.Jestmigorąco,bonigdynie
całowałamtakprzystojnegochłopaka,którywdodatkupachnie
znakomitymiperfumami.
Jeszczechwilaizatopięręcewjegowłosach…
Nochybażecałystadionzaczniewiwatować,więcoderwęsię
odChristianaizobaczę,żeDivesiwrócilinamurawę.
Jakbyprzedchwiląnicsięniewydarzyłoijakbymwłaśnienie
umierałazbrakupowietrza,dołączamsiędokrzyczącegotłumu.
Staramsięzachowywać,jakbynicwielkiegosięniestało(bonie
stało),alewkońcuprzegrywamwewnętrznąwalkęispoglądamkątem
okanastojącegoobokChristiana,którynajwyraźniejanalizuje
wduchuto,cosięprzedchwiląwydarzyło.
Chybapowinnamcośpowiedzieć,bowyglądanato,żezepsułam
muimprezę.
Odwracamsięwjegokierunku,czerwonazewstydu.