Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
osadnicyzaczęlibudowaćdostatniedomostwa,ratusz
ikościół.Budulecsprowadzalinaniegościnnypółwysep
statkami,przepłacająckrocie,leczosadarosłainawet
dorobiłasięmurówobronnychorazdrewnianych
pomostówportu.
Kwestiączasubyło,żebyzasobnąosadą
zainteresowalisiępiraci.Pojawilisiętłumnie,lecznie
napotkalioporu,gdytylkopotrząsnęlimieszkami
zezłotem.Pragmatycznirybacywiedzieli,żepiracichcą
jadła,napitkuikobiet.Wioskazratuszemikościołem
wkrótcewzbogaciłasięokilkawiniarni,atakże
niezliczonezamtuzy.
Wedługpodańlokalnebóstwazirytowałosiedlisko
grzechu,więczesłałynafrywolnychmieszkańców
potężnesztormy.Atezatopiłymiastodokładnie
wZieloneŚwiątki,pogrążająckościół,ratuszorazdomy
wodmętachBałtyku.Hela,takbowiemzwanotomiejsce,
przepadłabezpowrotnie.
WedługtychsamychpodańwkażdeZielone
Świątkizzatopionegomiastasłychaćkościelnedzwony.
Profesordokończyłopowieśćiuśmiechnąłsię
doswoichstudentów.Niektórzydyskretnieprzeglądali
zawartośćtelefonów,inniwpatrywalisięwwykładowcę,
lecznaichtwarzachmalowałasięwnajlepszymwypadku
uprzejmaobojętność.Wpierwszejławcejakzwykle
siedziałaReginaBudzisz.Śledziławykładowcę
zczujnościąjastrzębiaispijałazjegoustkażdesłowo.
Profesorpoczułsięnieswojo.Przygotowywałsiędozajęć
starannie,aletadziewczynasprawiała,żenieufał
samemusobie.Doceniałjejintelekt,leczjednocześnie