Содержание книги
перейти к управлению читателемперейти к навигацииперейти к деталям бронированияперейти к остановкам
–Jutrocipowiem,codziśmiałemdopowiedzenia!–zawołałidał
znakręką,żerozmowaponiekądskończona.
Twarzzoburzeniemodkleiłasięodoknaizezłościąznikła
wciemnościach.
Domyślasię,żewiemwszystko!–rzekłwduchuKiepasipowrócił
doswejchałupy.
***
Nazajutrz,skoroświt,czatowałjużnaGryza,stojącwytrwale
wpobliżujegosadu.
Gryzwkrótcewyszedłispojrzałnaszybęswegookna,jakbychciał
sprawdzić,czytkwinamiejscu.Kiepasteżnaszybęspojrzał.
–Czegośchciał?–spytałGryzmrukliwie.
–Nibytoniewiesz,czegochciałem?–odparłKiepas,pomrugując
okiemnaGryza.
Gryznicnieodpowiedział,dającdopoznania,żenasłowazgęby
Kiepasowejczekaodniechcenia.
–Powiedz:wiesz,czyniewiesz?–spytałzmocąKiepasidłońtak
podniósł,jakbyzamierzałniątargudobić.
–Niełechtajmięsłowamipopróżnicy,jenogadajwprost
–odpowiedziałGryziwąsawargami,jaksianazeżłoba,
poczerpnąwszy,przymiąłgodośćmocno,zanimznównaswobodę
wypuścił.
–Cotyponocywyprawiasz?Hę?–spytałKiepasigłową
munaszyirozwahanejpogroził.
–Patrzęprzezokno,ktomiszybypięściąwygrzmaca–odrzekł
GryzipięśćKiepasowipokazał.
–Ajapatrzęnato,jaksiętywkozłaczarnegoprzemieniasz
izademwłochatymdogwiazdsięmizdrzysznaoślep!–odparłKiepas
isplunąłnałopuch,którywtejchwilipodnogamispostrzegł.
–Głupiś!–rzekłGryzinatensamłopuchsplunąłniemal
jednocześnie.
–Niegłupim,jenooczymamwełbie!–zaprzeczyłKiepas,
obcasemłopuchoplwanydziurawiąc.–Możesięzaprzesztego,żeś
ponocyzchałupywyszedł?
–Wolnomizchałupywyjść–zauważyłGryziznieznacznym
pokłonemchałupęwskazał.
–Amożesięzaprzesztego,żeśwyszedłszyzchałupy,postałprzy
niejchwilęmałą?–rzekłKiepasi,przymarszczywszylewego
policzka,brewjednocześniepodniósł.
–Itegosięniezapieram–odparłGryz,rozwachlarzającdłonie.