Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Wówczaskapitanpodniósłmieczdogóryirzekł:
Złóżgłowęnapniumalachitowym!
Żegnaj,kapitanie!Żegnajcie,braciazbójcy!Ityżegnaj,zaklęty,
cudowny,tajemniczySezamie!
TakzawołałAlofizłożyłgłowęnapniumalachitowym.Miecz
błysnąłiświsnąłwpowietrzuigłowaAlofastoczyłasięzpnia
malachitowegonaczarodziejskąziemięSezamu.Wtejchwiliturkusy,
którewdrapałysięnasamwierzchołekdrzewakoralowego,ażeby
stamtądoglądaćśmierćśmiałegoAlofa,zbrzękiempospadały
naziemię,nibyłzy...
Zbójcystaliwmilczeniu.Niktsięnieporuszył,niktsłowanieśmiał
powiedzieć.Kapitanzmarszczyłbrwiidługopatrzyłnawłasnymiecz,
krwiąociekający.
Upłynęłoczasuanimało,aniwiele,jenotylewłaśnie,ileupłynęło.
Kapitanpierwszyporuszyłsięiprzemówił:
Panowiezbójcy!Wrógnaszdotądżyjeikażdejchwilimożesię
przedostaćdonaszejzaklętejjaskini!Jestonprzebiegłyitrudnodać
sobieznimrady.ZjegotoprzyczynyAlofzginąłodmiecza
wwaszychoczach.Takzginiekażdy,ktoniepotrafispełnićwziętego
nasiebieobowiązku.Któżzwas,panowiezbójcy,odważysięteraz
pójśćnaposzukiwaniewroga?
Wszyscymilczeli,patrzącnaściętągłowęAlofa.Wreszciewystąpił
naprzódjedenzezbójców,któremubyłonaimięAchmed,irzekł:
Wiem,jakamnieczekakarawrazie,jeślimisięwyprawanieuda.
Mimotochcęiśćdomiasta,abywrogawytropić.KochałemAlofa
ipragnęzemścićsięnaowymczłowieku,którybyłpowodemśmierci
Alofa.
Idźwięcnatychmiastdomiastarzekłkapitanipamiętaj,
żemieczmójgłowęcizetnie,jeżelinieudacisiętwojawyprawa.
AchmedpokłoniłsiękapitanowiiwyszedłzSezamuwprost
domiasta.
***
Pierwszymsklepikiem,któryAchmed,zbliżającsiędomiasta,
zobaczył,byłsklepikBaby-Mustafy.Achmednatychmiastpodszedł
doBaby-Mustafy,dałmudziesięćdukatówikazałsięprowadzić
doowegodomu,gdzieBaba-Mustafazszywałzwłokiczłowieka,
porąbanegonaczworo.
Poszlirazemzamiasto,dopierwszegodrzewa.Achmedprzewiązał
chustąoczyBabie-MustafieiBaba-Mustafaznówtrafił
zprzewiązanymioczymadodomuAli-Baby.