Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
dochłodnej,porcelanowejwanny.Namydlającpulchne
ciało,miaławrażenie,żerazemzestrugamichłodnej
wodyspływazniejcałynagromadzonysmutek.
Westchnęłaiprzymknęłaoczy.Nie,naprawdęnie
potrzebowałatychniedobrychmyśli.Niechciała,
bysmutekpogrzebuwtargnąłdojejdomu.Niebyła
przesądnaaleostatniowszystkoukładałosięzbyt
dobrze.Zbytdobrze.
Azawsze,gdytakbyło,musiałosięwydarzyćcoś
niedobrego.Natęmyślgwałtowniezakręciławodę,
wytarłasięinarzuciłaluźną,jaskrawożółtąsukienkę.
–Mami,jestemgłodny–zawołałjejnajmłodszysyn,
wciążubranywswojenajlepszespodenkiikoszulę.Stał
przyszafcewkuchni,patrzącwtelewizoripodjadając
żelki.
–Najpierwsięprzebierz,dobrze?Ipowieśubranie
wszafie–odrzekła,gładzącgopogłowie.–Zrobię
lunch.Idź,odłóżtecukierkiinieoglądajjużwięcej
telewizji.
Wyjęłazszafkikilkagarnków.Przygotowywanie
jedzeniaizajmowaniesiędomemwweekendbyło
zawszeniemożliwymwręczprzedsięwzięciem,ale
uwielbiałabyśwcentrumtegohuraganu.Wkońcu
matkatosercerodziny,prawda?Dwajnajstarsisynowie
gralidziśmeczepiłkinożnejwszkole,aonanigdynie
pozwalałaimwyjśćzdomubezporządnegoposiłku.
Zkoleiszesnastoletniacórkawciążbyłanadiecie
odchudzającejiGabriellamusiałastaczaćznią
nieustannebitwy,bywogólecokolwiekzjadła.Cobytu
ugotować?–zastanawiałasię,szperającwpełnej
lodówce.Zaplecamiusłyszałakrokimężaiobejrzała