Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
drzwiom,gdziekamerdynerwpuszczałgościna
przyjęcie.
Oczywiście,niebyłazaproszona,alejeszcze
wgospodziedowiedziałasię,żeprzyjęciaorgani-
zowaneprzezlordaCoventry’egonależądodość
swobodnych,więcliczyłanato,żejakośudajejsię
przemknąćdośrodka.Ucieszyłasięwduchu,gdy
spostrzegła,żeprzydrzwiachwejściowychniktnie
wymagaodniejzaproszenia.
Stary,wąsatysługaobrzuciłjedyniepodejrzliwym
wzrokiemjejstrój,poczymspojrzałzajejplecy,jakby
oczekiwałosobytowarzyszącej.
-Panienka…sama?-spytał,unoszącniecobrew.
Hazelopuściłaskromniewzrok,choćnaustaci-
snęłajejsiękąśliwauwaga.Naturalniewiedziała,że
wwyższychsferachniezamężnakobietaniemoże
pokazywaćsiębeztowarzystwakogośzrodzinylub
przynajmniejprzyzwoitki.Uważałatozauwłacza-
jąceistaromodne,aledzisiajchodziłojejtylkooto,
byprzyjrzećsięgospodarzowi,toteżmusiaładobrze
graćrolępokornejdziewczynki.
-Mój…bratniedługosięzjawi…maniewielkie
opóźnienie-skłamałagładko.
Mężczyznaodchrząknąłznacząco,alepochwili
namysłuwpuściłdośrodkaipowitałwposiadłości.
Kiedyznalazłasięwholu,odetchnęłagłęboko,po
czymrozejrzaładookoła.Zwrażeniawstrzymała
oddech.
Ludziezewsinieprzesadzali,mówiąc,żestaryCo-
ventryżyłwprzepychu.Wypolerowanekryształowe
8