Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
żyrandolelśniływblaskutysiącaświec.Wysokie,
bogatorzeźbionekasetonowesufitybudziłyrespekt,
obrazkazaśdopełniałyeleganckiedraperieibroka-
towetapety.Wnętrzeobwieszczało,żerodowiCo-
ventrychodpokoleńniebrakowałopieniędzy.Ha-
zelpodziwiałapomieszczeniewielceoczarowana,
alezarazsięzreflektowała,przypominającsobie,
żeprzecieżwiększośćmożnychtostrasznesnoby.
Uśmiechnęłasięprzekorniepodnosemiruszyła
wstronęsalibalowej,doktórejzmierzaliwszyscy
goście.Zaskoczyłoją,żeniktoficjalnienieanonso-
wałprzybyłych.Cóż,byłojejtonarękę,mogławejść
niezauważonaitymsamympocichuosiągnąćswój
cel.Jużnastępnegodniapopołudniumiałyodbyćsię
przesłuchaniadlanowychtrenerów,aonachciała
wykorzystaćkażdymożliwyatut.Choćniesądziła,
bymłodylordosobiściepofatygowałsię,żebywy-
bieraćnowychpracowników,onamiałanadzieję,że
dowiesięonimczegoś,dziękiczemuzyskaprzewa-
nadinnymi.
Zmyśląweszładowielkiejsaliirozejrzałasię
policzniezgromadzonychgościach.Przyjęcienie-
dawnosięzaczęło,jednakpomieszczeniebyłowy-
pełnionepobrzegi,aparywirowałynawypolero-
wanymparkieciewrytmmuzyki.Słychaćbyłogwar
rozmów,wesołeiskocznedźwiękiorkiestryiHazel
zdawałosię,żepanujetużywszaiswobodniejszaat-
mosferaniżzazwyczajnasalonach.
Mimonienależaładoosóbwysokourodzonych,
miaławieleokazji,byuczestniczyćweleganckich
9