Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Odłożyłanakanapęzaczętyhaft,otworzyłaoknoiwyjrzała.Kilka
kroplideszczuwpadłodownętrza,moczącpoduszkisiedzenia.
Przymknęłapowieki,pozwalając,bywodaspływałajejpopoliczkach
nibystrugiłez.Alekszamknąłksiążkęiwyjrzałprzezdrugieokno.
Istotnie.Idzienanasciężkaburza.Zamilkłidopieropochwili
podjąłzmienionymgłosem:Nino,cośsięmiędzynamizmieniło,
prawda?Stałaśsięinna,bardziejzamkniętawsobie,obca.Tomnie
martwi.Amożejaniepotrafięztobąpostępować?Proszę,bądź
zemnąszczera.Jesteśtakamłoda,nicjeszczeniewieszopokusach
życia,anaturaobdarzyłaciętemperamentem.Jeżeliniejesteśpewna
swoichuczuć,powiedzmiotymwprost.Nieumiempogodzićsię
zmyślą,żepłaczeszwmoichramionach.Dlaczego,promyczku?Czy
jestktośinny,zakimpłakałaś?
„Jezu,onsięczegośdomyśla!”stwierdziłazprzerażeniem.
Podniosłananiegooczyiwszystkiepoprzednietroskiwydałysięjej
śmiechuwarte.Jakmogłasiebieijegozadręczaćurojonymiwyrzutami
sumienia?Przecieżniepopełniłaniczegonagannego,aprzedpokusami
uciekła.Przymusowaseparacjaodłożadostateczniejejdokuczyłainie
zamierzałajejprzedłużać.Wzruszonadogłębi,ajednocześnie
speszonajegosłowami,zastanawiałasię,jakmazareagować.Pod
wpływemimpulsuwybrałanajlepsządrogęiprzesiadłasięnajego
kolana.Objąłmocno,aonazarzuciłamuręcenaszyję.Pochylił
głowęiposzukałjejust.Przywarlidosiebie,obsypującsięnamiętnymi
pocałunkami.
Jesteśtakiniedobry.Nieprzyszedłeśdomnieikazałeśmispać
samejposkarżyłasięszeptem.
Jatakżeczekałem,żezaprosiszmniedosiebieiniedoczekałemsię
tegoodpowiedziałcicho.
Jesteśmoimmężeminiepotrzebujeszczekaćnazaproszenie.
Niechcęsłyszeć,jakpłaczeszwmoichramionach.
Płakałam,bomiałamdociebieżal.Wduchupodziękowała
Bogu,żepodsunąłjejmyśl.
Zrobiłemciwtedyprzykrość?
Aha!Przypomnijsobie,miałamtakąochotęiśćdokabaretu,
atymnieostroofuknąłeś,jakbympowiedziałacośstrasznego.
Jasobienieprzypominam…
Ależtak!Warknąłeśnamnieztakąminą,jakbympopełniła
zbrodnię.Nieodzywałeśsiędomniecałepopołudnieiomijałeśmnie
wzrokiem.Apotemkochałeśsięzemną,wcalemnienie
przeprosiwszy.Więcnicdziwnego,żerozpłakałamsięzprzykrości.