Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Wróciładodomusmutna.Wsieniusiadłanataborecieistękając,
zdjęłakalosze,bowparkuinadziedzińcuczworakówbłotosięgało
pokostki.Zgłębidomudobiegaływesołegłosyinarazdosieni
wpadłarozpromienionaMira,azaniądreptałauśmiechniętaJaga.
„Zczegoonesiętakcieszą?Czyjestterazwogólejakiśpowód
doradości?”pomyślałaNinazniechęcią.
Najmilsza,nowiny!wykrzyknęłapannaLutówna,podbiegając
doniej.PrzyjechałpanOrlewiczipaniSiekielska.Och,Nineczko,
wyobraźsobie,żeoddziałpananaczelnikarozbiłmoskiewską
kolumnę!WszyscyMoskalepolegli,aznaszychchłopcówtylkokilku.
Zwycięstwo!Przerwałaentuzjastycznąprzemowęibacznie
przyjrzałasięsiedzącejbezruchuwmilczeniuNinie.Kochanie,źle
sięczujesz?
Zpoliczkówmłodejhrabinyodpłynęłacałakrew,atwarzzkażdą
chwiląstawałasiębledsza,przybierającsinyodcień.„Jezu,stałosię”
myślałazprzerażeniem.Otowydarzyłosięto,czegonajbardziejsię
obawiała.Mążzaatakowałirozbiłrosyjskioddział.Wedługprawa
wojennegozasłużyłnakaręśmierci.Teraztajniagencizacznąsię
rozpytywaćiprędzejczypóźniejdowładzcarskichtrafiinformacja,
żenaczelnikiempartiijesthrabiaKlonowieckizMakowa.Wtedy
możnasięspodziewaćnajazduwojskaikonfiskatymajątku.Wyrzucą
zdomu,jakniegdyśmatkęzJaśminowa.Ałudziłasięcichą
nadzieją,żedobezpośredniegostarcianiedojdzieiAleks,zniechęcony
dowładzpowstańczych,powrócidodomu.
Przepraszam,kochanie.Niepomyślałam,żemożeszzasłabnąć
zradościrzekłaMirazeskruchą.
„Tygłupia!pomyślałaNina,przymykającpowieki.Gdybyś
mipowiedziała,żepowstaniesięskończyło,byłabytocudowna
nowina.Boże,oniwszyscywprostnapompowanientuzjazmemjak
balongazem”.Westchnęłaiotworzyłaoczy.Walentyjużbiegł
truchcikiem,niosącszklankęwody,Jagapodsuwałajejpodnossole
trzeźwiące.Kumosia,usłyszawszy,żepanizasłabła,śpieszyła
zbobrowymikroplami,azaniąpaniochmistrzynizwachlarzem.Nina
odetchnęłagłęboko,pragnącpobudzićkrążenie.
Jużmilepiejoznajmiłachłodno,odsuwającnianię.
Cóżto,niecieszyszsię,dziecinko,żenowinyopanu?
zdziwiłasięJaga.Pomócciprzejść?Gościewbuduarze.
Dobrze.Chcęwiedzieć,zczymprzyjechałOrlewicziposiedzieć
zZosią.
Czyjaśniepanihrabinapozwoli,żebymijamógłposłuchaćnowin