Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
gowokamgnieniu.Musiałempłacićtakiesowitepsie
pozgonne,żegdybytakdalejmiałotrwać,poszedłbym
rychłoztorbami!
Niebyłoinnegowyjścia,tylkotrzebabyłowziąć
Reksanałańcuch.Wilkwyłdnieinocejakopętany!
Aznimdniami,nocamiwyłocałemiasteczkozkrańca
wkraniec!Niemożnabyłotegoznieśćaniwytrzymać.
Zdecydowaliśmyteż,żenajlepiejwilkagdzieśoddać.
Alegdzie?Ogródzoologiczny?Krysianawetniechciała
otymsłyszeć,żebyReksanacałeżycieskazać
nawięzieniewklatce!
Przypomniałomisięwówczas,żenadsamąlitewską
granicąmieszkapewienmójdalekikuzyn.Jestsamotny.
Hodujeusiebiecałyzwierzyniec.Idawnojużdopomina
sięonasząwizytęNapisałemwięcdoniego,
żewybieramysięgoodwiedzić.Iżeradzibyśmyzabrać
zesobąnaszegoReksa.
Krysia,choćnaogółnielubiłapisać,tymrazem
jednakzapisałacałybityarkuszpochwałamidla
naszegowilka.Niejestempewien,aletakmisięzdaje,
żekleksy,któretenlistpstrzyły,niebyływinąani
pióra,anipisarki.Tylkołez.BoKrysiarzewnymiłzami
opłakiwałarozstaniesięzwilczkiem.Rozumiecieją,
prawda?
Nadeszławreszcieoczekiwanaodpowiedź.Kuzyn
zgodziłsięprzyjąćnaszegoReksa.
Jedziemy.Przezcałądrogęwilkzachowujesiętak
wytwornie,żezwracatympowszechnąuwagę.Pozwala
sięgłaskać,jestuprzejmy.Cogoktopochwali,
toKrysiapociąganoskiem.Niechten,ktobezżalu
rozstawałsięzprzyjacielem,rzucinanią
zatokamieniem!Przepraszam,raczejchustkądonosa!
Dojechaliśmywreszcie.Zpoczątkuwilkjestnieśmiały
iboczysiętrochę,miejscowezaśpsypowarkują
nawilka.
Stosunkijednakpowolisiępoprawiają.Potygodniu
jużwszystkoukładasięjaknajlepiej.Reksznalazłsobie
dwunowychprzyjaciół:małegojamnikaBoba,zktórym
sięnierozstaje,isynakucharkigospodyniJóziuka,