Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
AniaOstrowskazamknęłaKronikęArcheo.OdprzygodyweFrancji
minęłojużkilkatygodni.Rozpocząłsięrokszkolnyiwróciłaproza
życia.Rytmdniaznowuwyznaczałoporannewstawanieiodrabianie
zadańdomowych,którychzkażdymdniemprzybywało.Zaoknem
hulałzimny,październikowywiatr.MaryJanenieodzywałasięod
parudni,nawetbliźniacyniezamieścilinicnowegonablogu.
Ciekawe,coporabiają.Możenatrafilinanową,frapującązagadkę?
Aniapomyślałaotymzlekkązazdrością.
–Cześć,coporabiasz?–DopokojuzajrzałBartek.–Nudziszsię?–
spytał,widzączamyślonywyraztwarzysiostry.
–Nie,zastanawiałamsiętylko,cosłychaćuGardnerów.Jakoś
dawnoniedzwonili.Trochędziwne,prawda?
–Przecieżmyteżniekiedyniemamyczasu,żebyznimipogadać.
SirEdmundzapowiedziałchłopakom,żemająsięsolidniewziąćdo
naukiwtymroku.MaryJanepewnieteżjestzajęta.–Woczach
BartkaAniadostrzegłaleciutkieroztargnienie,gdywypowiadałimię
ichwspólnejprzyjaciółki.