Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Przedmowaredaktoraamerykańskiego
Pewnegowiosennegodniawewczesnychlatach70-tychmłodyuczeńzen,See
Hoy,wbiegłfrontowymischodamiOśrodkaZenwLosAngeles.Wszedłdośrodka,
poprawiłswojerakasuiusiadłwrazzinnymiuczniami,przygotowującsiędowieczor-
negozazen.Wkrótcenadeszłajegokolejnadokusanrozmowęosobistą.Kiedy
zabrzmiałdzwonek,wszedłdopokojurozmówipokłoniłsięnauczycielowi,wielkiemu
Kozan-roshi.Następnieusiadłdodokusan.
Kiedyjużzaprezentowałswojerozumieniekoanów,rozmowadobiegłakońca.Przed
wyjściemSeeHoywyciągnąłspodswojegorakasukilkazrolowanychkartekformatu
A4irozłożyłjenapodłodzeprzedKozan-roshim.„Roshipowiedział.Kilkadni
temuktośdałmito,abymtoprzestudiował.Powiedzianomi,żetowyjaśnimipewne
rzeczyzwiązanezbuddyzmemipraktykązen.Chciałbymsiędowiedzieć,cotyotym
myślisz.”Okołopiętnastustronbyłowypełnionychlinijkapolinijcechińskimiznakami,
ręczniepisanymizrzucającąsięwoczywielkąenergią.Podkażdąlinijkąznajdowało
sięangielskietłumaczenie,starannienapisanedrukowanymiliterami.Przezkilkachwil
wygładzałleżącyprzednimdokument,następniepodniósłgodogóryobiemarękoma
ipodałRoshiemu,którytylkoodłożyłgozasiebieizadzwoniłdzwonkiem,sygnalizując
koniecdokusan.Uczeńpokłoniłsięiwyszedł.
PrzeznastępnychkilkatygodniRoshinicniepowiedziałSeeHoyotymdziwnym
manuskrypcie.Naglepewnegodnia,nazakończenieichzwykłegodokusan,Roshi
sięgnąłzasiebieiwyciągnąłgo.Tymrazem,zamiastzrolowanychkartek,któreotrzy-
mał,rękopisbyłprecyzyjniezłożonywpół,azrolowanebrzegidokładniewygładzone.
Otworzyłgoispojrzałnapierwsząstronę.
PrzezkilkachwilRoshinicniepowiedział.Odgórydodołuprzebiegłwzrokiem
leżącąprzednimstronę.Pochwilichrząknął.„Tojestdobre,bardzodobre.Skądto
masz?”
IX