Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Piotra–towciążtensamdrewnianybudyneknaodludziu,
wktórymterazzacierabądźukrywaśladyswychzbrodni.
Toteżmiejsce,gdzienajczęściejprzenosisięwmyślach
doprzeszłości,szczególnietejnajbardziejbolesnej.Ale
przedewszystkimczekatamktoś,ktoodcisnął
największepiętnonacałymjegożyciu–błądzącaodlat
wewłasnymświeciematka
18
.
Niezwykletrudnoodpowiedziećnapytanie,jak
postrzegaswegosyna,bowątpliwościbudząjużjej
zdolnościpercepcyjnesamewsobie.Sprawiawrażenie
wciążnieobecnej,pogrążonejwewłasnychmyślach,
patrzącejdalejigłębiej,aleniedostrzegającejnajbliższych
przejawówrzeczywistości.Inny,choćniemniej
niepokojącyobrazkobietywyłaniasięzewspomnień
Piotra.Jako10-letnichłopiecuczestniczyłwspotkaniach,
naktórejegorodzicezapraszaliznajomychiich
kilkuletniącórkę.Nietrzebabyłowyjątkowej
spostrzegawczości,byzauważyć,żeojciecPiotraimatka
dziewczynkisąsobążywozainteresowani.Mążkobiety
patrzyłzdezaprobatąnaichpowłóczystespojrzenia
inamiętnytaniec,aleWolnickaniebyłaniczego
świadoma,jakbyniechciałanicwidzieć.Pochłonięta
mówieniemijedzeniemodwracaławzrok,nie
dopuszczającdosiebiemyśliojakimkolwiekromansie.
Sytuacjawewspomnieniachzmieniasiędiametralnie,
gdyzdradawychodzinajaw–wtedysynstajesiędlaniej
kartąprzetargowąwwalceomałżeństwo.Wolnickagrozi
kochancemęża:
Spójrznaniego.Zabieraszmuojca.Maszsumienie?Niemasz.
Zapłaciszkiedyśzato.Izapamiętajsobiemojesłowa.Ijego
zapamiętaj.(S01O04,15’20)
JednocześniepopychakuniejPiotra,jakbytenbył
bezwolnąkukiełką,aniejejjedynym,mającymuczucia
dzieckiem.Grozimężowi,żesięzabije,jeślitenodejdzie
doinnejkobiety.Naprośby,byniewciągałasyna
wswojeparanoje,reagujehisterycznympłaczem.
LekceważyPiotra,gdytenchcejąpocieszyć–odtrąca