Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
MartauśmiechnęłasięiwręczyłabukietpanuAdolfowi.
Możebędziepanchciał,żebynastępnyprzygotowaćnagąbce?
Będziedłużejstałiwiatrgonieprzewróci.
Zastanowięsię,dobrze?ZapytamKornelię,cobędziewolała.
Bardzodziękujemyzakwiatyizimowąherbatę.Duduś!Idziemy
cmoknąłnapsa,któryzacząłpowolizłazićzfotela,przeciągającsię
iziewając.
Pierwszanarozmowękwalifikacyjnąprzyszławielkaizwalista
kobietawburympłaszczu,zielonejgarsonceiwysokichbrązowych
butach.Wyglądałajakomszałedrzewo.Marta,choćpełnaniepokoju,
jaktakaosobabędzieporuszaćsiępokwiaciarnipełnejdelikatnych
wazonów,postanowiłanieulegaćstereotypomidaćjejszansę.
Niestety,kobietamiałamniejwięcejtylefinezjicohutniczypiec,ajej
bukietbyłtakprzerażającoponury,żenasamwidokczłowiek
wybuchałnieopanowanymłkaniem.Kolejnakandydatkaniemiała
żadnegodoświadczeniawpracyzkwiatami,alepodobnoszybkosię
uczyłaipodobałasięmężczyznom,conapewnopodniosłoby
kwiaciarniobroty.Martaodprawiłają,czując,żepodniosłosięjej
lekkojedynieciśnienie.Kolejnetrzykandydatkibyłyprzeciętne,
przygotowaneprzezniebukietyniebyłybrzydkie,alepoprostu
zwyczajne,niezapadaływpamięćiniewzbudzałyżadnychemocji.
Mijałykolejnedni,zbliżałsięterminwyjazduAldony,aMartanadal
nieznalazłazastępstwa.Jedynyfacet,którypojawiłsięjakokandydat,
ukłułsięwpaleckolcemróżypodczasskładaniabukietuiurządziłtaki
dramat,żeMartamyślała,żeobciąłsobiedłońsekatorem.Kiedysię
gowreszciepozbyła,zużywszyuprzedniocałyzapasplastrów
ibandażyzapteczki,miałaserdeczniedosyćrozmów
kwalifikacyjnychiwszystkichkandydatówświata.
NawłaśniechwilętrafiłpanAdolfzDudusiem.
Dzieńdobry,paniMarto!Przynieśliśmyfaworkidoherbaty
imamynadzieję,żepaniznamiusiądzie.
Adzieńdobrypanom,bardzoproszę,jużwstawiamwodę,
usiądęzogromnąprzyjemnością.Zawszejakpanprzychodzi,
toodranadziejąsięumniejakieśdziwneiniespodziewanerzeczy
opowiedziałaoposzukiwaniachzastępstwazaAldonęioprzebiegu
najciekawszychrozmów.Mam,wiepan,takąekipępomocników
naweekendy,najakieświększeimprezy,toznajominaszychsynów,
mojegoiJagny.Oninampomagająztransportem,zdostawami,ale
bukietyiwieńcetojajednaksamarobię.Aldonamogłamniezastąpić,
alejakjateraznieznajdęnikogo,toprzecieżsamaniedamrady.