Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
zpowrotemzsunęłymusięnaczubeknosa.
Wi...witamy!Witamy!zająknąłsięWielkiRachmistrz.
–WitajcieWielkiSekretarzu!rzekłtubalnymgłosemWielki
Inwentaryzator,poczymskierowałswojespojrzeniekuWielkiemu
Strażnikowi,dopieropodłuższejprzerwieodezwałsięponownie.
WitajcieWielkiStrażniku!
–Ijawitampana,panieWielkiInwentaryzatorzeodparłczłonek
Partiizaledwienamomentodrywającwzrokodplakatu:Ipana
również,panieWielkiRachmistrzu.
–Naturalnie...naturalnie!powiedziałniewiedziećczemu
Rachmistrz.
Inwentaryzatorusiadłodrazu,nieczekającnanikogo.Natomiast
jegotowarzyszstanąłzakrzesłem,jakbyniepewnyczymożezająć
swojemiejsce.
–Proszęsiadać,paniekolegozachęciłgoSekretarziwrócił
doswoichobliczeń,jakbyodniechceniadodałjeszcze:Nieco
naostatniąchwilę,alejednakoczasie...Nietak,jakcoponiektórzy...
–Szanownykolego...bąknąłtymczasemWielkiRachmistrz
wstronęWielkiegoInwentaryzatora...Jeszczetego...chciałem...
odnośniesprawy,którąomawialiśmy...tej,którą...przedwejściem...
WielkiStrażniknieznaczniezwróciłgłowękuzagadniętemuprzez
Rachmistrzakoledze.
–Toniejestnajlepszymoment,szanownykolegoodparłWielki
Inwentaryzator,zerkającznaczącokuStrażnikowi.Zarazzaczynasię
posiedzenie.
Ale,niewiem...zaczerpnąłpowietrzaRachmistrz.
–WiemuśmiechnąłsięzirytacjąInwentaryzator.Zachowujcie
siękolegojakustaliliśmy.Zachowujciejakdotejpory.Wrócimy
dotejsprawypóźniej.
Notak...przytaknąłRachmistrz.
WłaśnietakprzytaknąłInwentaryzator.
WielkiStrażnikudał,żewogóleniezainteresowałsięwymianą