Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
zdrzewa.
Jaksięnazywasz?spytałaopanowanymgłosem
misiarecepcjonistka.
NazywamsięBombo,aspadłmójszef,Pete
powtórzył,nierozumiejąc,dlaczegozadawanewtej
chwilizupełnie,jegozdaniem,zbędnepytania.
Poproszęokorporacyjnynumer.Twój
iposzkodowanego.
NiewiemBombobezradniepatrzyłnamisię.
Twójjestnakorporacyjnejodznace.
Bomboodpiąłodkombinezonuiobejrzał.
Siedemsetsiedem.
Aposzkodowanego?
Niewiem.
Systemnieprzyjmie„niewiem”.Cośmuszęwpisać,
inaczejwózratunkowyniewyjedzie.
Niechmisiawpiszecokolwiek.Onmożeumrzeć.
Spadłzwysokiegodrzewa.
RecepcjonistkapopatrzyłazniechęciąnaBombo.
Och,cinowipracownicy.Nieznacieprzepisów,
apotemtakiezamieszanie.
GdyBombowróciłnamiejscewypadkuratownicyjuż
opatrywaliPeta.Tenleżałnieruchomonatrawieicicho
popiskiwał.Zauważył,żedomiejscawypadkuzbliżyłsię
takżemiśwszarymuniformie.Obserwowałdrzewo,
leżącegoPetaisanitariuszy.Wpewnejchwilipodsze
doBombo.
Totypracujeszztymmisiem?wskazał
należącego.
Tak.
Jaktosięstało,żeonspadł?
Gałąźsięzłamała.Niewiemdokładnie.
Aczybyłopasanysznurkiem?