Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
KOSA.NICZEGONIEŻAŁUJĘ
komunizmutylkopomarzyć.Największymzainteresowa-
niemcieszyłysiężelazka.Gdywtamtychczasachjechało
siędoZwiązkuRadzieckiego,zakładałosiękilkapardżin-
sów,żebypotemsprzedaćjezaruble.Słyszałemkiedyś
nawethistorię,jakjednazreprezentacjimłodzieżowych
leciałanaturniejdoTaszkientuimiałamiędzylądowanie
oraznoclegwMoskwie.Zamiastodrazuruszyćdohote-
lu,autokarpodjechałpodambasadę.Trenerwytypował
kilkuchłopaków,którzypochwiliwrócilizogromnymi
worami.Caładrużynabyłaprzekonana,żeprzynieśli
sprzętpiłkarski,alepatrzą,atamkilkasetpardżinsów
nahandel.Selekcjonerpowiedział,żemająwszystko
sprzedaćiniemożezniknąćanijednapara!
Zrękąnasercu-niepamiętampodobnychakcjizju-
niorskichmistrzostwEuropy1984.Niezapomnęnato-
miastchybanajgorzejzaplanowanegoprzemytuwhisto-
riireprezentacjiPolski.Zkadrądolat21polecieliśmydo
Grecji.Pierwszegowieczorasiadamywpokojuikażdy
zaczynasięchwalić,coprzywiózłnahandel.Wpewnym
momenciejedenzkolegówpokazujetubkępopaściedo
zębówiwyciągazniejplikbanknotów.Wszyscywszoku.
-Tytomaszłeb,stary!Wtensposóbpieniądzeprze-
mycić…
-Nie,chłopaki,tobonydoPeweksusą.Sprzedam
napniu!
-Tydebilu!PrzecieżwGrecjiniemaPeweksów!
Facetnieodezwałsiędokońcazgrupowania.
18