Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
KOSA.NICZEGONIEŻAŁUJĘ
niejestemjeszczegotowynaLegię.Wwiekusiedem-
nastulatprzeniosłemsiędowystępującegonatrzecim
poziomierozgrywekUrsusaWarszawa.
Zanimsięzorientowałem,siedziałemwpociągu
wdresiezorzełkiemnapiersi,jadącdoKiowanaswój
pierwszymiędzynarodowyturniej.W1984rokuznala-
złemsięwkadrzejuniorskiejreprezentacjiPolski,która
przywiozłazmistrzostwEuropydolat18brązoweme-
dale.Wieluzawodnikówtamtejdrużynybłysnęłopóźniej
naligowychboiskach,aniektórzyporobilimiędzynaro-
dowekariery.
NaszymliderembyłAndrzejRudy.Świetnąrobo-
wykonywaliteżJacekZiober,MirekDreszer,Darek
WójtowiczczyDarekMarciniak.Jestemprzekonany,że
tenostatniskończyłbywtopowymeuropejskimklubie,
gdybynieutopiłtalentuwalkoholu.Wszyscymieliśmy
posiedemnaście,osiemnaścielat,aMarciniakgrałjakse-
nior.Międzyinnymidziękiniemuwygraliśmywszystkie
meczegrupowe-zWłochami,BułgariąiDanią.Bułgarzy
zChristoStoiczkowemnaczelepopłakalisiępomeczu
znami,boodebraliśmyimszansęnaawans.Mokrepo-
liczkimiałteżnaszlekarz,CzesławMałkiewicz.Przedtur-
niejemzałożyłsięznami,żejeśliwejdziemydopółfnału,
wykąpiesięwhotelowejfontannie.Dotrzymałsłowa.
Naboiskunapewnoprezentowaliśmysiędużolepiej
niżpozanim.Trenowaliśmywstrojachpodrużynieko-
szykarzy,aprócztegodostaliśmypopielategarniturybez
16