Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
PROLOG
Tatragediawyglądałajakwyreżyserowana.Byłósmy
grudniatysiącosiemsetosiemdziesiątegopierwszego
roku,godzinaosiemnastaczterdzieścipięć,
awwiedeńskimRingtheaterzakwadransmiały
rozpocząćsię
OpowieściHoffmanna
.Tęoperę
wystawianowstolicydopieroporazdrugi,więcteatr
wypełniłsiępobrzegi.Itoraczejlepsząklientelą:
bogatymiiśredniozamożnymiwiedeńczykami,
mieszczańskąelitą,damamiwwytwornychsukniach,
finansistami,parlamentarzystami,lekarzami.
Naparterzezasiadłoponadczterystuwidzów.Wlożach
napierwszymidrugimpiętrze–pięciuset
pięćdziesięciu.Nagaleriitrzeciejiczwartejpomieściło
sięponadsiedmiusetmelomanówilwówsalonowych.
Achoćbylibliskodwadzieściametrównadsceną,tooni
mielimiećnajlepszewidoki–naśmierć,niestety.
Kilkanaścieminutprzedsiódmąwieczoremktoś
otworzyłwrotanatyłachwielkiejscenyRingtheater,
wychodzącenaulicęMariiTeresy.Namoment