Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
dlaMartyiMarkaBieglerówpięknyapartament.Marta
byłanieślubnącórkąRobertaichociażdopieroodkilkulat
wiedzieliosobie,więź,któramiędzynimisięwytworzyła,
byłataksamosilna,jakbyznalisięodnarodzinMarty.
Zobacz,ktośdonasprzyjechałzauważyłMark.
Niewiem,czyjtosamochódstwierdziłzdziwiony
Robert.Niktzmoichznajomychniejeździtakim
gruchotem.
Rzeczywiściestaryopelastrabyłwdośćopłakanym
stanie.
Weszlidośrodka.Niezdążyliściągnąćbutów,
byprzebraćsięwdomowekamasze,gdyusłyszeligłos
Renaty:
Chodźcietu.Czekamynawas.Mamygości.
Wcześniejpowinniśmywziąćprysznicpowiedział
Robert,wchodzącdopokoju.Widzącdwiekobiety
siedzącewfotelach,dodałzuśmiechem:Zwłaszczagdy
gośćmipięknekobiety.
Niebajeruj,starydonżuaniepowiedziałaRenata.
Pięknekobietyprzyszłyniedociebie,tylkodoMarka.
Dziękitobie,Beato,mnieteżdostałsiękomplemencik
odparłajednazkobiet.
Cześć,IwonkopowiedziałRobert,całującdłoń
koleżankiżonyizarazemswojejpracownicy.
Ijeszczedostałambonusodszefawpostaci
pocałunkuwrękęstwierdziłazuśmiechemIwona,która
zazwyczajbyłaonieśmielonawtowarzystwiemężaswojej
przyjaciółki.
Iwona,pierwszyrazwidzęciętakąrozmowną
zauważyłaRenata.Zawszeprzymoimmężudrżysz
zestrachujakosika.
Todziękidrinkowi,którymizaserwowałaśmruknęła
trochęzażenowanakobieta.
Panowie,poznajciepaniąBeatę,koleżankęisąsiadkę
Iwony.
KoleżankaIwonymiałaokołoczterdziestulat,chociaż
wyglądałanamłodsządziękidrobnejbudowieciała
iniewysokiemuwzrostowi.Miałaregularnerysytwarzy,
kasztanowewłosyobciętenaKleopatręipiękne