Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
dogadamy.
Kierujęsiędomojegogabinetu,zdumączytając
umieszczonąnadrzwiachtabliczkę:„Dyrektoroddziału
PatrycjaKostrzewa”.Bezwiedniesięuśmiecham,gdy
widzętesłowa,poczymotwieramdrzwi.Przedemnąstoi
biurko,komputer,apolewejregałwypełniony
segregatorami.Zarazzabiurkiemznajdujesięogromne
okno,awłaściwieszybaodsufitupopodłogę,przezktórą
mogępodziwiaćpanoramęmiastaznieodłącznym
odjakiegośczasujegoelementem,jakimjestSkyTower.
Chłonęcałąsobątenwidokzmyślą,żemiłobyłobymieć
wnimwłasnyapartament.Podobnoniektóregwiazdy
wykupiłydlasiebiekilka,więcktowie,możezajakiś
czas,jeślimójoddział(mójoddział,jaktowspaniale
brzmi!)będziesięprężnierozwijał,ainnejmożliwościnie
widzę,tosamasobietakikupię.Będęmogłapatrzeć
nawszys​tkichzgóry,itodosłownie.
Przypominamsobieokopercie,którąwręczyła
mirecepcjonistka,więcsiadamprzybiurkui
otwieram.Jestemciekawapierwszegolistu,jakidomnie
przyszedł.Okazujesię,żejestodmojegoszefa
zGdańska,którygratulujemiawansuiżyczy
powodzeniaorazsukcesówwpracy.Tawiadomość
dod​atkowonapędzamniedodzi​ałania.
Włączamkomputer,chcęsprawdzić,ilumamy
klientów.Niespodziewamsięnarazienatympolu
sukcesów,wkońcubankdziałaodkilkudniiwtym
rejoniePolskiniejestjeszczeznany,alemamzamiar
tozmienić.Ludziepotrzebująpowiewuświeżości,banku,
któryzaoferujeimcośinnego,coświchprzekonaniu
lepszegoodstałejofertykonkur​encji,jakajestnarynku.
Faktycznie,zaledwiekilkuklientówindywidualnych,
żadnegowiększego,ciekawszego.Trzebacośzrobić,aby