Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Rozdział1
Patrycja
Rok2021
Gorącepromieniesłońcapadająnamojątwarz,gdytylko
wysiadamzsamochodu.SzpilkiodManoloBlahnika
zapadająsięlekkowtopniejącyasfalt.Poprawiam
okularyprzeciwsłoneczneiwyjmujętorebkę.Ledwo
zamknęłamswojesłużboweaudi,ajużczuję,jaksiętopię
wupalnympowietrzu.Dobrze,żewdomumam
zamontowanąklimatyzację,zachwilęwięcpoczuję
przyjemnychłód.
Stajęprzednowymdomemipodziwiam
odremontowanąelewację.Piękna,niemalśnieżnabiel
ścianorazgranatoweokiennice.Jaknajpiękniejsze
wspomnieniazwakacjiwgreckichklimatach.Podoba
misiętenefekt.Ekipabudowlańcówwykonaładobrą
robotę.Niewidziałamjeszcześrodka,aleczuję,żenie
będęza​w​iedziona.
Powoliwyciągamkluczztorebkiiotwieramdrzwi
mojegonowegodomu.Wpowietrzuunosisięjeszcze
zapachfarbyorazdrobinkikurzu,którewirują,
podświetloneprzezpromi​eniesłoneczne.
Mijamschodyprowadzącenastrychiudajęsię
dogłównychpomieszczeńmieszkalnych,któreotwieram
dodatkowymkluczem.Bezpieczeństwanigdydość!Lubię
miećwszystkopodkontrolą.Przestępującprzezpróg,
roz​poczy​namnowyrozdziałwmoimży​ciu.
Gdybykilkamiesięcytemuktośmipowiedział,