Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Weszładojegogabinetuiznówstanęłajakwryta.
Tomiejscewyglądałozupełnieinaczejniżhol.Tobyło
męskiekrólestwozogromnymorzechowymbiurkiem
ifotelem,któryprzypominałtron.Zbokuznajdowałsię
szklanytelewizorotoczonyczarnymikanapami.
Drzwizajejplecamizamknęłysięzestuknięciem.
Usłyszałajeszczejakiśodgłosipodniosławzrok
naJaviera,którytrzymałwrękupilota.Odrzucił
goipodszedłdoniejpowoli.Wstrzymałaoddech.
Przechyliłagłowę,napotkałajegospojrzenieizakręciło
jejsięwgłowie,botehipnotyczneoczyniebyłyjuż
zimneanibezosobowe.Wichgłębimigotało
niebezpieczneświatełko,nawidokktóregoserceCarli
przestałobić.
–Wkońcutujesteś–wymruczał.
–Cotomaznaczyć?–zapytałabezbarwnymtonem.
Javierpodszedłbliżej.
–Nigdyniesądziłem,żetendzieńnadejdzie.Nie
uwierzyłabyś,ilerazychciałemsięjużpoddać.Ale
zemstanajlepiejsmakujenazimno.Takmówią,
prawda?
KrewwżyłachCarlizmieniłasięwlód.
–Zemsta?
Pochyliłgłowęwjejstronę,jakbyzdradzałjejsekret.
–Naszczęściejestembardzocierpliwymczłowiekiem
–szepnął.–Wiedziałem,żeprędzejczypóźniejmogę
liczyćnato,żechciwośćtwojegoojcaprzyprowadzicię
domojegobiurananegocjacje.
Carlaotworzyłaustazezdumienia.
–Diomio!
–wykrztusiła.
Javieruśmiechnąłsięzłośliwie.