Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
dyskutowaływszelkiekwestiezwiązanezpodatkami,sięgającprzy
tymniejednokrotniepowyjątkowoostresformułowania.Język,
jakimsięposługiwano,musiałbysięwydawaćniezrozumiały
każdemu,ktozetknąłbysięznimporazpierwszy.
Wprzemówieniachpowtarzanozwiększąjeszczeniżdawniejmocą
to,cozwykłosięmówićnatentemat.Ponieważwdawnychczasach
monarchiiwiększośćpodatkówpobieranoodprywatnychwłaścicieli
ziemskich,przyzwyczajonosiętraktowaćopodatkowaniejako
dotyczącezyskukonkretnychosób,aniecałegospołeczeństwa.
Podatkipowszechniepotępianojako„ohydnenadużycia”;
wyolbrzymianopowodowaneprzezniedolegliwości,apoborców
podatkowychnazywanozłodziejami,którzywzbogacalisię
nabiedzieposzczególnychobywateli.Nawetsamrząd,którynałożył
tenobowiązeknachłopów,nieujmowałtychkwestiiinaczej.
Władzaudawałapoprostu,żeniemaztymżadnegozwiązku,
iignorowałagniew,zjakimmusielizderzaćsięjejprzedstawiciele.
Kiedywięcparlamentwypowiedziałsięnatematpodatków,
postępowałzgodniezdługotrwałąpraktykąipowtarzałrzeczy,które
mówionojużsetkirazy.Wystawianozatemwciążsamąsztukę.
Terazjednakodgrywanoprzedznacznieszersząpublicznością.
Głosyprotestu,którewcześniejograniczałysiędopojedynczejklasy,
skądinądzewzględunaswojeprzywilejetylkowograniczonym
stopniudotkniętejopodatkowaniem,stałysiętakdonośne
ipowtarzałysiętakczęsto,żewkońcuprzedostałysiędowarstw,
którebyłyobciążonenajbardziej,izaczęłynapełniać
jewściekłością.
Króliparlamentzgadzalisiętylkowjednejkwestii.Uzgodnili
mianowicieedyktwprowadzającynowewładzelokalne,nazwane
zgromadzeniamiprowincjonalnymi.
Kiedyzastanawiamysięnadznaczeniemtegoprawaoraznad
osobliwąrewolucją,jakaogarnęłazarównowarstwyrządzące,jak
icałespołeczeństwo,niesposóbnadziwićsięporozumieniu,jakie
zawarłymiędzysobądwienajstarszewładzemonarchii:jedna,która
jezaproponowałaidruga,którawyraziłananiezgodę.Nicnie
wskazujedobitniejnato,żenawetwkraju,wktórymwszyscy,