Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Dlaczegonieosobno
Wcentrumnauczaniaotakzwanymżyciuduchowym
stawiasięzwykleprzynajmniejwspółcześnieosobistą
relacjęzBogiem.Oczywiście,jestdopomyśleniatakie
podejście:„interesujemnietylkojaimójBóg”.Igdyby
byłotak,żeczłowiekjeststworzonynaobraz
ipodobieństwojedynegoBogaścisłegomonoteizmu,
któryjestabsolutnymsamotnikiem,tomożenie
przeszkadzałobynam,żeczłowiekjestwpatrzonywniebo
inabokisięzabardzonierozgląda.Jednakwoptyce
wiarywBogawTrójcy,wktórymwielośćijednośćtak
samoznaczące,sytuacjapoważniesiękomplikuje.Jeżeli
zostaliśmybowiemstworzeninaobrazipodobieństwo
takiegoBoga,todrugiczłowiekniejesttakdokońca
nazewnątrznaszegożycia.Powiniennasinteresować,
choćbydlatego,żewspółokreślato,kimjesteśmy.
Wchrześcijaństwiezatemzarównoprzeżywanieswojej
duchowości,jakichociażbyrozumieniesakramentów
specyficznewłaśniezewzględunaosobliwysposób
postrzeganiaBoga(iczłowiekawzwiązkuztym).
Przypomnijmyto,coakcentujetakżechrystologia,
aconajlepiejująłSobórChalcedońskiwVwieku:
ChrystusjestwspółistotnyOjcucodoBóstwa
iwspółistotnynamcodoczłowieczeństwa.Istniejezatem
dalekoidącaanalogiapomiędzytym,jakściśle
zesobązłączoneOsobywBogu,atym,jakmy,ludzie,
jesteśmypołączeni.Zjednązasadnicząróżnicą
jesteśmymaterialni,wzwiązkuztymstanowimy
znaczniewyraźniejosobnejednostki.Rodzisiępytanie:ilu
jestludzizpunktuwidzeniadefinicjichalcedońskiej?Jeżeli
Bógjestjeden(przezwspółistotnośćOsób),toilejest