Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Muszęmiećconajmniejdwamiesiące.
Czterytygodnieianidniawięcej.Itopodwarunkiem,
żebędzieszsięzemnąkontaktowaćcotydzień.Muszęwiedzieć,gdzie
jesteś.
Zgoda.Alemiesiącnatakitemattozamało.Znaszrobotę
odpodszewki,nieżądajodemniecudów.Muszębyćostrożnaimieć
czasnato,żebyzaskarbićsobiezaufanieróżnychludzi.Także
partyzantów.Tomłodzichłopcy.Opętaniideologią,któradaje
impoczucieprzynależnościdoświataichdziecięcychmarzeń.
Ewa,warunkiznasz,decyzjanależydociebie.Niebędę
ryzykować.Więc?
Twardajesteś.Zawszetakabyłaś.Spróbuję.
Przelewpodpiszęwciągugodziny.Napołowęsumy.Drugarata,
gdydostanępierwsząwersjętegomateriału.Pierwszykontakt
manastąpićzarazpowylądowaniu.Gdybycośsięstało,dajznać
Władkowi.PracujewpolskiejambasadziewCaracas.Pamiętaszgo?
Tak.
Toattachédosprawpolitycznych,alezewzględunaswoje
upodobaniapomijamichnaturęznatambardzowieluludzi.
Jakąnaturę?
Jegonumerprześlęciesemesem.Inauczsięwkońcu,
żeciekawośćtopierwszystopieńdopiekła.
Gdybyśrzeczywiścietakmyślała,niedałabyśmidziesięciu
minutnawykonanietegotelefonu.Prześlijpieniądze.Biletiresztę
załatwięsama.
Ewanigdyniepodważyłabyzaufania,którymobdarzała
naczelna.Jednaktarozmowabyładziwaczna.Ankazainwestowała
wieleswojegoprywatnegoczasuwto,żebyprzekonaćEwę,jakbardzo
zadbałaokomfortpsychicznyswojejredakcyjnejulubienicy.WPolsce
kryzys,ekonomiścinadymająbańkęnegatywnychprognozdorozmiaru