Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
PałacuKultury,aonazgadzasięnatakiwydatek.Pomyślałasobie
jednak,żecelejejiAnkiodpewnegoczasuwcaleniemusząbyć
zbieżne.Cowięcejżeniezupełnieobchodząprzyczynytejsytuacji.
Dysproporcjapotrzebjestintegralnączęściąrelacjimiędzyludzkich.
Rozpadwięzinawetbardzobliskichzdarzasięwsposóbnaturalny
inierozsądnejestpoświęcanieanaliziejegoprzyczynzbytdużoczasu.
Propozycjabyłaklarowna.Ewawysiliswójintelektdośćnieznacznie,
Ankaskokowozwiększywynikiczytelnictwaswojejgazety.Uczciwy
układ…
Przynajmniejdopewnegostopnia,biorącpouwagęfakt,
żeznajomośćEwyzMartinezemmiałacharakterdośćluźny.Poznała
gokilkalattemunawakacjach.Byłwnieoczywistysposóbprzystojny.
Erudytaipoliglota.Kobietygouwielbiały.Wiedział,jakonie
zabiegać,jakdaćimto,oczymichmężowiemoglitylkopomarzyć.
Onispłacalikredytyistrzeglidomowegoogniskadokładniewtym
samymczasie,gdyichżonyfantazjowałyokolejnejnocywramionach
wenezuelskiegoawanturnika.StylemżyciaprzypominałHemingwaya.
Byłbezczelnyiegoistyczny.Wiedział,jakkażdąprowincjonalnągąskę
skutecznieutwierdzićwprzekonaniu,żemananiegowpływabsolutnie
narkotyczny.Poczuciewyjątkowości,któreimdawał,wykluczało
zadawaniepytańoprawdziwąprzyczynęjegostarań.Choćmożesię
towydawaćnielogiczne,zaufanie,którymgoobdarzaływnadziei
nato,żejebezgranicznieodwzajemni,skłaniałojedodeklaracji
całkowicieabsurdalnychwtreściirównieintratnychwformiedla
niego.
JednakdoEwyMartinezmiałstosunekzgołainny.Intrygowałago.
Damytakiejakonaspotykałraczejrzadko.Byłytoteprzedstawicielki
płcipięknej,któredoskonalezdawałysobiesprawęzniuansów
rządzącychprzestrzeniąpojawiającąsięnaprzecięciuświatakobiet
imężczyzn.Sprawnierozpoznawałytych,którzyodczytująsubtelne
sygnałyprzezniesamewysyłane,irównieszybkopotrafiły