Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Krysia
Tobyłojaksamospełniającasięprzepowiednia.
SiedzieliśmyzGrześkiemnadwielkim,ciążowym
brzuchemizastanawialiśmysię,jaknazwaćdziecko,żeby
nastarcieniespartolićmużycia.Jak„oznaczyć”
człowiekarozsądnie,lecznienudno,oryginalnie,aleteż
tak,żebynieprzesadzićinieosiąśćzwyboremwskrajnie
egzotycznychregionach.Przecieżkryteriównadawania
imionpotomstwumożnabywymieniaćwiele:
porodzicach,podziadkach,posławnych,poidolach,
pobohaterach,aktorach,pogłębokimznaczeniu
wmitologii,sztuce,poczymśtamjeszczenapewno
inajważniejsze,któreprzyświecałonampomoim
trupie.
ZKrysiąjestzupełnieinaczej.Niejestwgłowachmatki
iojcażadnąsławnąaktorkąanibabcią,chociażjednazjej
babćmiaładokładnietaksamonaimię.Znikimmisię
niekojarzy,nikogoniereprezentuje,zaniczymniestoi.
Wybórjejimieniajestodzwierciedleniemcech
charakteru,którychoczekiwałam,snującwizje
oczłowiekuszczęśliwym.Krychawięc,dokładniejak
towidziałamwsnach,zmałego,różowegoimokrego
ziemniakazarazpoporodzie,zawiniętegowszpitalne
kocezestemplemstawianymnakażdymskrawku
materiału,miałaprzeistoczyćsięwsymbol