Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
dobrzepodwzględemfinansowym,gdybyniejego
babcia.StaraAnnanakoniecdniazabierałamuwszystkie
pieniądzeiwiększośćznichwydawałanadżin.
OczywiścieKarolek,gdybychciał,mógłbyjeprzednią
ukryć,wystarczyłobyżebynieprzyznałsię,ilezebrał
wciągudnia,jednakobiecałojcu,żebędziedobrydla
babciojciecnieprzewidział,jakietobędziemiałoskutki
iniemógłjejskłamaćanizwieść,nawetwtedygdy
Annazabierałamupieniądzeiwydawałajenadżin,
pozwalając,żebyprzymierałgłodemichodził
włachmanach.Alkoholjesttakisamolubnyiniedobry,
wykorzeniauczuciazasadzonegłębokownaszych
sercachprzezBoga:tęsknotęzaNimimiłośćdonaszej
rodziny.
GdyAnnabyłachora,Karolekbyłwobecniejdelikatny
iwyrozumiałyniczymSiostraMiłosierdzia.Niebył
ideałem.Odczasudoczasu,gdyposyłałagodosklepu
nakońcuulicy,abywydałciężkozarobionemiedziaki
nadżin,stałprzezchwilęnaulicyprzeddrzwiami
„CzerwonegoLwa”itupałnogamiiwykrzykiwałokropne
słowa,wściekły,żemusitakpostępować.
Odczasudoczasuobserwowałtakżedobrzeubranych
chłopcówwtymsamymwiekucoon.Szczególnie
jednegoznichwidywałczęsto,jakspacerowałzmatką
ikolegamigawędzącradośnie,zaglądającdosklepów
zzabawkami,słodyczamilubksiążkamiiciemne
buntowniczemyślipojawiałysięwsercubiednego
chłopca,azustwydobywałsięnawpółzduszonypomruk