Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
PewnegodniaKarolekwracałdodomupodługiej
włóczędze,byłotakzimnoiśnieżnie,żeniewieluludzi
odważyłosięwyjść,achłopiecniemiałsercaniepokoić
myszekwichciepłymgniazdkuzsianaizmuszać
jedowystępów.NaulicyKafelkowejnatknąłsię
naśmiesznego,niskiego,starszegodżentelmena,abyło
tonajbardziejniezwykłemiejscenaspotkaniezkimś
wczystymiwzbudzającymszacunekubraniu.
–Ach!Totyjesteśtymchłopcemodbiałychmyszek?
–powiedziałzatrzymującKarolka.
–Tak,proszępana–odpowiedziałKarolek,który
przypomniałsobie,żewidziałstarszegodżentelmena
wkościeleiwdomupodrugiejstroniemiastagdzie
mieszkalibogacze.