Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
PANORAMA
Jeleńodchodzi,dymjegoporożapłyniewgórę,
słychaćgwiazdyzaliśćmipaproci,
cicho,tylkocicho.
Talerzepełneowoców,anocegwiazd,
chciałbymcipodaćtentalerzzbrązu
ibyćcyrulikiem.
Ofryzjerzy,
znużonedłonieślizgająsięnagładkichwłosach,
grzebieńwypadazręki,rzeźbiarzupuściłdłuto
awlustrzezamarzłyoczy.
Jestjużnoc.Śpicie?
Zrzućciezsiebiemiękkipuchpierzyn!
Północ.Elektrycznelatarnie.
Mrok,światło,mrok,półmrok
ipatrzcie:
grzebieńgórczeszeczuprynęnieba
igwiazdyspadająjakzłotewszy.